"Cholernie pomocne, doprawdy"- pomyślał, nawijając makaron na widelec. Swoją drogą, jedzenie wydawało mu się najsmaczniejsze na świecie. Chociaż to głównie dlatego, że był bardzo, ale to bardzo głodny. Opróżnił cały talerz. ale nadal czuł niedosyt. Nie pisnął jednak na ten temat ani słowa, nie miał zamiaru wymiękać w takiej sytuacji.
- Było dobre, dzięki- uśmiechnął się blado do Rue, nadal czując stres przez wszystkie minione zdarzenia oraz obrażenia jego towarzyszki. Może sobie wmawiać, ile chce, że nie czuje się osłabiona, ale jeśli ta kula w ramieniu zrobi swoje, nie będzie już tak łatwo. Ale znowu uświadomił sobie, że nie warto się wymądrzać, to bez sensu. Zwłaszcza, jak zapyta o powód. Co ma odpowiedzieć? "Bo tak mu się wydaje"? Śmieszne. Z resztą z takim obrażeniem zapewne sam by udawał, że wszystko okay.
- Spoko.- Odpowiedziała szybko, odwzajemniając gest. Niezbyt wiedział, co teraz zrobić, czy powiedzieć. Szybko jednak doszedł do wniosku, że należałoby pozmywać. Zaproponował więc, że to zrobi, zbierając naczynia i myjąc je. Wstyd przyznać, ale obsługiwanie zmywarki, która znajdowała się obok zlewu było dla niego zbyt skomplikowane. A poza tym, to czyszczenie w taki sposób parę talerzy i sztućców oraz garnków nie opłacało się. Przynajmniej takie odniósł wrażenie. Gdy skończył, ułożył niedbale naczynia i dołączył do Rue, która zaprotestowała wykonywania swojej czynności, gdy tylko siadł naprzeciwko niej w salonie.
- Mam propozycję. Teraz odpocznijmy chwilę, później zajmiemy się tą całą sprawą. Ze świeżymi umysłami łatwiej będzie nam się kupić i wszystko pójdzie szybciej. Poza tym musisz być zmęczona, z resztą nie ukrywam, ja też jestem.- Powiedział.- I wiesz... tutaj wypadałoby zostać góra dwa- trzy dni, na wypadek, gdyby mieli nas namierzyć. Zostanie tutaj dłużej byłoby wiece ryzykowne.
- Wiem.- Przytaknęła, kiwając przy tym potakująco głową.- Ale nie jestem tak bardzo zmęczona, jak myślisz. Chociaż zgadzam, się, że lepiej odpocząć przed podjęciem się jakichkolwiek działań.
<Rue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz