- To gdzie idziemy teraz?- Usłyszał pytanie ze strony towarzyszącego mu chłopaka. Posłał mu zaskoczone spojrzenie. Czyli "zamierzali" razem spędzić czas? Po jakiejś chwili milczenia, odpowiedział.
- Możemy znowu się poszlajać i poczekać, aż zdarzy się cud i zauważymy coś ciekawego.- Odparł, stwierdzając, że przecież i tak nie ma nic innego do roboty. Ponad to podobno im więcej osób się zna, ty lepiej. No właśnie, podobno... W każdym razie nic mu się nie stanie, jeśli spędzi trochę czasu z kimkolwiek.
- A nie znasz jakiegoś ciekawego miejsca?- Nie odpuszczał. Akuma posłał mu zirytowane spojrzenie, jednak szczerze zastanowił się nad odpowiedzią. Klub? Nope. Park? Brzmi ciekawiej. Dachy budynków? Najciekawiej.
- Biegałeś kiedyś po dachach?- Zagadnął, obracając w dłoni do połowy pusty kubek i przyglądając się mu uważnie.- Wiesz, to może być ekscytujące.- Oznajmił, nie czekając na odpowiedź. Tam, gdzie mieszkał budynki były karłowate w porównaniu do tutejszych bloków. Skakanie z jednego na drugi jest bardzo niebezpieczne."Ale daje frajdę."- dodał w myślach. I to jest ważne. Bo po co coś robić, skorknie daje radości? To tak, jakby jeść lody o smaku ziemniaka. Niby fajne, a jednak nie.
- Nie do końca.- Odparł krótko, zapewne mając nadzieję, że nie będą robić nic podobnego. Ale Akuma napalił się już na ten pomysł. Znajdowaliby się tak wysoko! Tylko jak wejść na dach? Mogliby iść po schodach w bloku, ale przecież drzwi prowadzące tam byłyby pewnie zamknięte. A tak się składa, że nie nosi wsuwek, które podobno idealnie sprawdzają się w takiej sytuacji. Ale może dałoby się wyłamać takie drzwi? Tyle, że mu akurat marnie by poszło.
- Potrafiłbyś wyłamać drzwi? W razie konieczności?- Jeżeli Vogel nie domyślił się, do czego zmierza, to pytanie musiało zdać się mu komoczne. Albo dziwne. Lub porąbane.
<Vogel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz