- Nie powinnaś się tak przejmować moimi słowami.- Westchnął w końcu, całkowicie ignorując jej wcześniejszą wypowiedź świadczącą o tym, by nie podejmował ponownie się tego tematu. Ale czuł się winny, że już zdążył jej narzucić swoje zdanie o jej wyjeździe. Przecież nie ma pewności, że nie będzie jej przez dłuższy czas. A nawet jeśli, to co? Przecież to tylko jej decyzja. Znają się zbyt krótko, by chłopak mógł chociaż wspomnieć o swoim zdaniu. Przecież mogło się jej tutaj nie podobać, mogła mieć złe wspomnienia z cyrkiem. Może faktycznie nikt jej nie lubi, a może nawet ją potępiają? Ale przecież nic takiego nie zauważył. Jednak szanse, by tak było, są na prawdę marne. Do tego nie ma pewności, czy aby nie przesadziła. Z resztą przecież nie każdy musi być lubiany. Na przykład on, ma więcej nieprzyjaciół, niż chociażby dobrych znajomych.- Głupoty gadałem. Jedź, jak chcesz. Tylko zdjęcia wyślij.- Powiedział ostatnie słowa, jakby chciał zażartować, jednak żadne z nich nawet się nie uśmiechnęło. Poczuł, że nastała nieprzyjemna cisza. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że trwałą ledwie parę sekund.
- Dzięki, ale na prawdę nie mam ochoty o tym teraz rozmawiać.- Powiedziała, na moment spoglądając mu prosto w oczy. Przynajmniej tak czuł, nie miał odwagi sprawdzić. Nie czuł się podle, że wcześniej powiedział jej, co na ten temat myśli. To po prostu tego natura i takie zachowanie było nieuniknione. Miał jednak wyrzuty, że powiedział jej to w taki sposób. Chociaż wydawało mu się, że było okay, najwyraźniej było zupełnie inaczej.
<Szakal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz