- A gdzie idziemy?- zapytałam się go gdy wyszliśmy z lokalu. Byłam najedzona, a zawsze gdy tak było powoli chciało mi się spać.
- No nie wiem... Masz jakieś nowe projekty ubrań?- spojrzał na mnie, zaciekawiony.
- Mam kilka prywatnych, mogę ci pokazać- odpowiedziałam natychmiast, nieco orzeźwiona jego pytaniem. Lubiłam pokazywać innym stroje z pod mojej ręki. Zawsze chętnie w tedy słuchałam ich krytyki i pochwał. Azucar uśmiechnął się.
- No to chodźmy!- powiedział i wróciliśmy do miejsca, w którym znajdował się cyrk. Gdy dotarliśmy zaprowadziłam go do mojego miejsca zamieszkania. Przy łóżku stał kufer sporych wielkości. Otworzyłam go z trudem, a gdy Azucar podszedł do mnie by mi pomóc odgoniłam go ruchem ręki i powiedziałam "Ja sama!". Ta... Miałam tendencje do brania na klatę za trudnych rzeczy. Przy tym kufer to pikuś. Na dnie drewnianego pudla leżały niezliczone stroje, a najwięcej było sukienek. Najłatwiej mi wychodziły, po za tym miałam na nie sporo pomysłów. Nie obeszło się również bez koszul, spódnic, bluzek, a nawet strojnej bielizny. Wszystko wyłożyłam na ziemię, w ogóle nie przejmując się tym, że stroje mogły się wybrudzić.
- Podziwiaj!- wykrzyknęłam, dumna z siebie jak nigdy. Byłam ciekawa jego reakcji na kobiecą bieliznę, którą uszyłam stosunkowo nie dawno.
- No nie wiem... Masz jakieś nowe projekty ubrań?- spojrzał na mnie, zaciekawiony.
- Mam kilka prywatnych, mogę ci pokazać- odpowiedziałam natychmiast, nieco orzeźwiona jego pytaniem. Lubiłam pokazywać innym stroje z pod mojej ręki. Zawsze chętnie w tedy słuchałam ich krytyki i pochwał. Azucar uśmiechnął się.
- No to chodźmy!- powiedział i wróciliśmy do miejsca, w którym znajdował się cyrk. Gdy dotarliśmy zaprowadziłam go do mojego miejsca zamieszkania. Przy łóżku stał kufer sporych wielkości. Otworzyłam go z trudem, a gdy Azucar podszedł do mnie by mi pomóc odgoniłam go ruchem ręki i powiedziałam "Ja sama!". Ta... Miałam tendencje do brania na klatę za trudnych rzeczy. Przy tym kufer to pikuś. Na dnie drewnianego pudla leżały niezliczone stroje, a najwięcej było sukienek. Najłatwiej mi wychodziły, po za tym miałam na nie sporo pomysłów. Nie obeszło się również bez koszul, spódnic, bluzek, a nawet strojnej bielizny. Wszystko wyłożyłam na ziemię, w ogóle nie przejmując się tym, że stroje mogły się wybrudzić.
- Podziwiaj!- wykrzyknęłam, dumna z siebie jak nigdy. Byłam ciekawa jego reakcji na kobiecą bieliznę, którą uszyłam stosunkowo nie dawno.
<Azucar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz