Otworzyłem oczy. Jakim ku*wa cudem znowu zemdlałem, co jest ze mną nie tak. Tak samo jak poprzednio powoli usiadłem na łóżku. Popatrzyłem na chłopaka i zapytałem:
- Eeee... ja znowu?
-Mhm... - pomruczał.
Zaraz coś było nie tak. A raczej jak najbardziej tak. Ból ustąpił. Zobaczyłem że jestem opatrzony, czyżby na moje szczęście białowłosy był lekarzem? Pewnie widział już prawdziwy powód mojego złego samopoczucia... ojj .... wstyd. Musze przemilczeć tę kwestię.
-Może zanim znowu zemdlejesz powiesz mi swoje imię? - powiedział przyjaźnie chcąc rozluźnić atmosferę.
Jego komentarz mnie zdenerwował, teraz już jestem pewny że ma mnie zwykłą piz*ę. Jednak nie dałem tego p o sobie poznać.
- Mikael. - powiedziałem krótko. - Chociaż większość mówi na mnie Dzieciak, nie wiem w sumie dlaczego. - powiedziałem drapiąc się po głowie.
Nieznajomy uśmiechnął się pod nosem gdy usłyszał mój pseudonim.
- Mów mi Akuma. - odpowiedział.
- Ja chyba muszę ci jeszcze raz podziękować ... - powiedziałem zakłopotany. - ale chyba zamiast tego wolę postawić ci piwo .
Popatrzył na mnie ździwiony, jakby nie wierzył że jestem pełnoletni.
Nie czekając na jego odpowiedź wstałem i udałem się do wyjścia.
- Wieczorem po ciebie przyjdę, znam naprawdę fajny bar.
nie czekając na jego odpowiedź skierowałem się do swojego namiotu. Wieczorem muszę nieco polepszyć swój wizerunek .
- Eeee... ja znowu?
-Mhm... - pomruczał.
Zaraz coś było nie tak. A raczej jak najbardziej tak. Ból ustąpił. Zobaczyłem że jestem opatrzony, czyżby na moje szczęście białowłosy był lekarzem? Pewnie widział już prawdziwy powód mojego złego samopoczucia... ojj .... wstyd. Musze przemilczeć tę kwestię.
-Może zanim znowu zemdlejesz powiesz mi swoje imię? - powiedział przyjaźnie chcąc rozluźnić atmosferę.
Jego komentarz mnie zdenerwował, teraz już jestem pewny że ma mnie zwykłą piz*ę. Jednak nie dałem tego p o sobie poznać.
- Mikael. - powiedziałem krótko. - Chociaż większość mówi na mnie Dzieciak, nie wiem w sumie dlaczego. - powiedziałem drapiąc się po głowie.
Nieznajomy uśmiechnął się pod nosem gdy usłyszał mój pseudonim.
- Mów mi Akuma. - odpowiedział.
- Ja chyba muszę ci jeszcze raz podziękować ... - powiedziałem zakłopotany. - ale chyba zamiast tego wolę postawić ci piwo .
Popatrzył na mnie ździwiony, jakby nie wierzył że jestem pełnoletni.
Nie czekając na jego odpowiedź wstałem i udałem się do wyjścia.
- Wieczorem po ciebie przyjdę, znam naprawdę fajny bar.
nie czekając na jego odpowiedź skierowałem się do swojego namiotu. Wieczorem muszę nieco polepszyć swój wizerunek .
<Akuma?> ( brak weny ;-; )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz