7 lip 2017

Helsing CD Shavile

Uciskałem i rozcierałem dłońmi obolały kark. Strugi gorącej wody oblewały moje ciało i w kroplach spływały po sztywnych plecach. Oddychałem ciężko przez usta, próbując rozluźnić mięśnie.
Od dzisiaj kładę się spać o 19 i nie wychodzę nigdzie, powtarzałem sobie co chwilę, masując zesztywniałe kręgi i zdrętwiałe ramiona.
Czułem się, jakbym przez pół nocy wisiał nogami przywiązany do gałęzi na drzewie, potem bez ostrzeżenia został zrzucony na ziemię i podeptany dziesięcioma parami butów na ciężkich podeszwach. Działo się trochę inaczej, ale skutek najwyraźniej jest podobny.
Gdy przemęczone części mojego ciała zostały zreanimowane, obmyłem się ze śladów całonocnej nieobecności w domu. Bodajże około czwartej wróciłem do swojego namiotu i położyłem się na kilka godzin spać. Nie łudzę się, że najprawdopodobniej będę jeszcze odsypiać przez pół dnia.
Mokry, czysty i z lepszym samopoczuciem wyszedłem spod prysznica i podszedłem do umywalki z lustrem. Prysznice znajdowały się w jednym dużym pomieszczeniu razem z kilkoma umywalkami umiejscowionymi na ścianie naprzeciw nich, jednak w środku nie było nikogo prócz mnie, więc mogłem sobie pozwolić na chwilę wolności i nie owijać się od razu w ręcznik. Przelotnie przeczesałem palcami mokre, przydługie włosy, zabierając je z czoła i sięgnąłem po szczoteczkę do zębów. Z moich ust wyrwała się cicha „c.holera”, gdy uświadomiłem sobie, że nie wziąłem ze sobą pasty. Rozejrzałem się czy przy innych umywalkach nie leży jakaś zabłąkana sztuka. Nie znalazłem żadnej. Może jest jakaś bezpańska u dziewczyn? Normalnie olałbym mycie zębów, jednak mój oddech zaczynał powalać nawet mnie samego.
Nie rozwodząc się nad sprawą kultury i ogólnie przyjętych zasad, przeszedłem do damskiej części łaźni. Przecież nikt nie będzie się mył o tak wczesnej porze.
Pomieszczenie przeznaczone dla kobiet wyglądało jak lustrzane odbicie męskiej łazienki, z jedną różnicą – było nieco czystsze. Przeszedłem się wzdłuż szeregu umywalek, zatrzymując się w połowie, zniechęcony brakiem tego, czego szukałem. Miałem już odwrócić się na pięcie i wrócić do siebie, gdy zatrzymał mnie kobiecy głos, przecinający ciszę niczym japońska katana łodygę bambusa.
- Mogę wiedzieć co tu robisz?
Zamarłem. Moje wargi zdrętwiały z zażenowania. Fuuck. Dlaczego teraz.
Westchnąłem bezdźwięcznie. Trudno, trzeba stawić czoła sytuacji.
Powoli, nie wykonując przesadnie prędkich ruchów, rozłożyłem ręcznik – dziękuję opatrzności, że jednak wziąłem go ze sobą – i owinąłem się nim w biodrach. Gdy z największą starannością i dokładnością wykonałem ową czynność, odwróciłem się powoli i przywołałem na usta głupi, lekko sarkastyczny uśmiech.
- Podglądam koleżanki z pracy podczas kąpieli i staram się im wykraść pasty do zębów – odparłem, krzywiąc linię brwi w swej konsternacji. Okoliczności nie są zbyt poważne, więc może nie zostanę zamordowany za próbę rozładowania sytuacji.

< Shavile // nie mogłam napisać nic innego xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz