- Pomóc w czymś? - po chwili podniosłem głowę. Był to chłopak. Dość zakłopotany wpatrywał się we mnie. Nie miałem jeszcze okazji go wcześniej zobaczyć.
- To twój kapelutek? - spytałem wskazując palcem kapelusik i co jakiś czas mrugając. Minę miałem jak jakieś małe niewiniątko.
- Noo tak. - odpowiedział chłopak. Nawet jeśli chciał mi coś jeszcze przekazać to było
za późno. Już wziąłem kapelutek w swoje ręce. Nagle poczułem, że ten melonik mnie jakby chce wessać do środka. Na szczęście szybko zakryłem tą dziurkę ręką. Zdziwiony odsunąłem głowę kładąc po sobie uszka.
- Masz jakiś porąbany ten kapelusz wiesz? W sumie mniejsza o to. Moooge go na parę chwilek pożyczyć? Doznałem olśnienia i twój kapelusz jest wręcz idealny. Po za tym będę mógł coś zrobić z tą prze dziwaczną dziurą.- oglądałem kapelutek zadowolony.
<Lennie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz