Odpowiadałam na każde zadane mi pytanie przy okazji przyglądałam się małej uroczej małpce. Spała, a przy tym wyglądała jak maskoteczka lub mały uroczy pluszak wygrany na loterii. Do namiotu nagle wparzył Pik, a zaraz za nim Dague. Nim opuściliśmy namiot dostałam kopertę od Cherubina, która mnie bardzo zaciekawiła. Jak tylko wyszliśmy wzrok oby dwóch towarzyszy padł na mnie. Na samym początku dostałam niezły ochrzan od nich ponieważ zapomniałam iść na kontrolę do lekarza po czym zaczęli się mnie wypytywać czy na pewno dam radę z przygotowaniami do występu wraz z Cherubinek oraz czy bym dała wystąpić przez najbliższe dni trzy razy dziennie. Spojrzałam się na nich, ale widząc po ich spojrzeniach nie miałam innego wyjścia jak tylko się zgodzić. Mieli jakiś problem o którym nie chcieli mi opowiedzieć. No cóż skoro nie teraz to następnym razem się dowiem. Długo nie wytrzymają w ciszy więc się nie przejmowałam tym za bardzo. Chłopcy odprowadzili mnie do mojego namiotu. Chciałam iść spać ale koperta od Cherubina nie dawała mi spokoju. Otworzyłam ja i zobaczyłam kartkę nawet więcej niż jedną a na niej pełno pytań. Zastanawiałam się czy chłopak potrzebował odpowiedzi na wszystko. Czytałam każde pytanie uważnie poczym zastanawiałam się jak mogłabym najlepiej odpowiedzieć na pytania jednak za każdym razem gdy pisałam na kartce nie udawało mi się to. Poszłam spać, aby móc odpocząć sobie. Niestety zasnąć nie mogłam więc od samego rana byłam już na nogach. Wyszłam z namiotu na poranny spacer, natomiast moje zwierzaczki wolały zostać w namiocie i sobie dłużej pospać, przynajmniej tak zdecydowała Bisca. Yuki poszedł ze mną. Miło było z jego strony. Niedaleko cyrku była łąka na którą uwielbiałam chodzić. Yuki również. Jak już dotarliśmy położyliśmy się na trawę. Spędziliśmy ze dwie godziny odpoczywając sobie, ale musieliśmy wracać. Czekał mnie ciężki dzień. Zaczęłam od rozgrzewki, ułożenia nowego układu następnie wystąpiłam... Zrobiłam małą przerwę aby zjeść sobie co nie co, niestety długo to nie trwało ponieważ nadszedł czas na następny występ a tuż po nim miałam próbę z Cherubinem. Cieszyłam się bo była to jedna z tych chwilą która była dla mnie oazą spokoju i czasem aby się wyciszyć.
- Hej - przywitałam się z lekkim uśmiechem.
- Witaj - odparł. Wraz z nim była mała małpka.
- Nim rozpoczniemy próbę to czy mogę ci odpowiedzieć na pytania które odpowiedziałeś? Wiesz gdy zabierałam się za pisanie odpowiedzi na kartce to nie wychodziło mi to zza bardzo bo nie chciałam aby nie wyszło jakieś nieporozumienie jednak nie będę ci w stanie odpowiedzieć na bardziej prywatne pytania... - spojrzałam się na niego trochę zawstydzona.
(Cherubin?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz