9 sty 2017

Szakal CD Akuma

Zaśmiałam się cicho, był uroczy. Patrzyłam jak rozkoszuje się czekoladą. Jeśli przy okazji, kiedyś, dowiem się kiedy są jego urodziny to sprezentuje mu kilka czekolad w różnych smakach.
- pokażesz mi kiedyś twoje sztuczki? - spytałam, a on rozmarzony pokiwał głową.
Westchnęłam.
- Zostaniesz ze mną do rana?-spytałam.
- Czemu do rana?
- Ja... za dnia śpię, a jakiś czas będzie świtac. Zasiedziałeś się - uśmiechnęłam sie delikatnie.
Zamrugał oczami.
- Blada skóra, sypiasz za dnia, dajesz mi smakołki, idprawiasz jakąś magię... o ty wampirzyco, kusisz mnie!
Zaśmiałam się.
- Nie jestem wampirzycą. Nie przeladam za jasnym słońcem, a mimo to Dogue stara sie zmienić mój tryb życia na dzienny - odwróciłam głowe. - mam nadzieję, że wpadniesz jutro do mnie... na wieczorną kawusie. A jeśli chcesz, mogę cię o świcie odprowadzić pod twój namiot... byś się nie zgubił- dodałam.
- Mam pytanie... czym tak właściwie różni sie magia od iluzji?
-magia jest prawdziwa... to była moja karta w twojej kieszeni, w kopercie. A iluzja...to takie kłamstewka. Na przykład to - wyciągnęłam mu zza ucha czekoladową monete, którą miałam tak naprawde w rękawie. Dałam mu ów monete - Teraz rozumiesz?
- a wróżenie to magia czy kłamstwa?
- Po prostu wróżenie -westchnęłam- mój wujek wywróżył sobie, że aktualnie jest lepszym wróżbitą niż w XXI wieku będzie wróżbita maciej. Dowiem sie tego w następnym wcieleniu... jak już -mruknęłam.

Akuma?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz