1 lut 2017

Smiley CD Azucar

Dzisiejsza pobudka była o dużo lepsza niż ta z wczoraj. Zamiast głośnej muzyki przez która podskoczyłam w łóżku, zostałam obudzona przez psiaka. Otworzyłam oczy i zobaczyłam słodka mordkę psiaka. Księżniczka chłopaka, która zwała się Adda, była przeurocza. Wstałam zaspana z łóżka, a Azucar oznajmił mi, że pójdzie odprowadzić Księżniczkę do pokoju by ja nakarmić. Ja wstałam i poszłam wziąć szybki prysznic. Uporałam się szybko ze wszystkim może poza włosami. Wciąż były wilgotne i w dodatku nie chciały się układać tak jak ja chciałam. Przejrzałam się w lustrze, aby zobaczyć czy wszystko leży dobrze. Nigdy nie miałam ubranej tej sukienki, ale nie powinno to, aż tak źle wyglądać. Jako dodatki zawiązałam sobie czerwoną kokardę tuż pod kołnierzykiem, a włosy zostawiłam tak jak były. <<zdjęcie>>
Jako, że mim rozpoznawalny znakiem były trzy serca splątane kolcami na policzku, a ja na pewno pomogę chłopakowi na występie to namalowałam je. Do swojej torebki wrzuciłam flet i farbki do malowania twarzy, tak na wszelki wypadek. Wzięłam obiecane śniadanie do ręki czym były kanapki do reki i poszłam do namiotu chłopaka. Jak tylko wyszłam na zewnątrz poczułam ogromny ziąb, a w dodatku moje włosy nie wyschły do końca. Teraz to musiałam się tylko modlić, aby się nie przeziębić.
- Proszę, śniadanie które obiecałam w zamian za obudzenie - podałam mu kanapkę, a on się uśmiechnął.
- Dziękuję - odparł. Spojrzałam się na Adde, która akurat wcinała swoje jedzonko.
- Mam też coś dla ciebie - wręczyłam psiakowi smakołyk, a jak tylko poczuła zapach to podeszła do mnie i wzięła smaczek delikatnie z ręki. - Azu, a co ja mam dokładnie robić na tym przyjęciu urodzinowym? - spytałam się, a on zamyślił się. - Zapewne po linie nie będę mogła tam chodzić, a tak to raczej to w niczym utalentowana nie jestem za bardzo - dodałam. Spojrzałam się na niego z wyczekiwaniem na odpowiedź.

<Azucar?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz