- A ty nie masz nic lepszego do roboty niż pilnowanie bezpańskich dzieciaków?
Zmierzył mnie spokojnym jednak przerażającym wzrokiem.
Moja pewność siebie powtórnie wyparowała, a na dodatek mój umysł uznał że sytuacja jest już na tyle mocno emocjonująca że może mnie już zacząć boleć głowa.
- Inaczej byś oceniał sytuację gdybyś ja znał. - wymamrotałem nie patrzeć mu w oczy.
Ten dalej spokojny odpowiedział mi:
- Chętnie ją poznam.
- To małe bydle. - powiedziałem odwracając się do gnojka i podnosząc go za podartą bluzę którą miał na sobie. - Chciał mnie najzwyczajniej w świecie okraść.
Ten na te słowa zaczął się i szarpań żebym go puścić jednocześnie krzycząc na całe gardło:
-Nie prawda ! Chciałem tylko zobaczyć jego rower nigdy takiego nie widziałem!
- Kólera! Iygari! - wydarłem się żeby podkreślić swoje zdenerwowanie nie zważając na to że, w czasie zdenerwowania nieco mylę języki.
- Ale po c.huj się tak drzecie. - powiedział już mniej spokojny. - Postaw go na ziemię.
Zrobiłem tak a gnojek automatycznie pobiegł do tego chłopaka i schował się za nim.
- Nie sądzę żeby chciał ci ukraść rower. - powiedział patrząc na mojego ukochanego Bmx'a stojącego niedaleko . - Po prostu się zaciekawił. Przecież stoi na swoim miejscu. Założę się że nawet go nie dotknął.
- Nie dotknąłem! - krzyknął chłopczyk zza jego pleców.
Dobrze wiem co chciał zrobić. Wszyscy w tym mieście to złodzieje wczoraj zginęło mi 100 oru. Ale nie będę się dalej bez sensu wykłócał. Znajdę tego szczyla na nowo gdy ten obrońca sobie stąd pójdzie.
- Dajcie wy mi k.rwa wszyscy spokój. - powiedziałem odwróciłem się i poszedłem w stronę swojego BMx'a . Wsiadłem na niego i jak najprędzej odjechałem.
J.bany ból głowy, j.bany obrońca, j.ebany zakłamany szczyl. Dostanie jeszcze za swoje.
<Irys?> ( Jestem za bardzo przejęta fabułą SNK żeby wymyśleć coś dobrego )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz