Chłopak o czarnych włosach, które lekko się zakręcały, zachodziły my na jego ciemne oczy. Stojąc przede mną, pochylił się delikatnie w moją stronę. Wyciągnął swoją dłoń w moim kierunku. Nie chciałam mu sprawiać kłopotu przyjmując jego dłoń. Ostatecznie przyjęłam jego pomocną dłoń, ale to tylko ze względu na to, że nie miał zamiaru jej cofnąć. Podziękowałam mu oczywiście. Stanęłam na równe nogi. Otrzepałam się z białego puchu jakim był śnieg. Widząc twarz chłopaka, zapytałam się czy coś jest nie tak. Nie dość, że zdziwił się za pewne na widok tygrysa to pewnie miałam coś na twarzy. Jak się okazało to jego wyraz twarzy był spowodowany tym, że mnie wcześniej nie widział. Po przedstawieniu się tak jak wypadało wyciągnęłam w jego kierunku rękę na znak, że miło mi go poznać. Spotkałam się porażką pierwszy z takim imieniem scenicznym. Oczywiście każde było unikalne na swój sposób, ale to słyszałam poraz pierwszy. Poczułam szturchnięcie w mój prawy bok. Mirai otarła się o moją prawą dłoń.
- No tak, zapomniałabym ci przedstawić moją przyjaciółkę, siostrę czy jakby to nazwać Mirai - tygrysica spojrzała się na mnie swoimi zielonymi oczami, po czym przeniosła swój wzrok na stojącego przed nią Vogel'a. Stanęła na czterech łapach po czym lekko ugieła się na przednich łapach. Ukłoniła się przed chłopakiem.
- Mówi, że miło jest ciebie poznać - dodałam po chwili z lekkim zamieszaniem.
<Vogel?> nic nie szkodzi ja również mam podobnie jak ty... dziękuję ci za odpisanie na moje opowiadanie... ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz