Dzięki temu co Onee-Sama pokazała nie bałem się już jej, aż tak bardzo. Ona to chyba potrafiłaby przestraszyć każdego, ale więcej czasu spędzonego z nią pokazywało tylko, że jest ona miła. Miła na swój własny sposób.
- Ale fajna moc! Też bym tak chciał! - w moich oczach pewnie pojawiły się gwiazdki. Na samą myśl o tym, że mógłbym leczyć zwierzęta magią, radowały mnie miłosiernie. Sama rozmowa z nimi była również przyjemna, ale pomaganie zwierzętom w taki szybki sposób jeszcze bardziej mi się podobało.
- Onee-sama, czy ty również potrafisz rozmawiać ze zwierzętami? - spojrzałem się na nią zaciekawionym wzrokiem. Chyba nawet gwiazdki mi się w oczach pojawiły. Mogłem się tyle dowiedzieć o jej mocy.
- T-tak... - odpowiedziała Onee-sama z lekką niepewnością.
- Naprawdę?! Naprawdę?! Ale, że tak naprawdę?! - podekscytowałem się mega. Chyba, aż troszkę przesadziłem.
- No t-tak... - nie mogłem uwierzyć w to co właśnie słyszę.
- A zechciałabyś mi opowiedzieć coś więcej? Twoje moce są ciekawsze niż moje. To jak? Opowiesz mi trochę więcej, proszę... - spojrzałem się na nią błagającym wzrokiem. - Proszę - spojrzałem się na nią jeszcze raz, bardzo mocno prosząc.
<Onee-sama?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz