Gdy chłopak wspomniał o powrocie do treningu jakoś się mi to nie uśmiechało. Sama nie wiem ale trening jakoś nie przepowiadał do mnie. Energia za bardzo mnie nie rozpierała ponieważ czułam się obca.
- Um, to może być dośc głupie ale... Wszystko w porządku?
Zauważył, że coś nie gra, a ja nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.
- Tak w porządku, ale szczerze mówiąc nie chce mi się już wracać do treningu. Jakby ci to wytłumaczyć, muszę wymyślić nową choreografię, ale... ale...
- Nie masz weny - dokńczył.
- Tak właśnie to miałam na myśli. Muszę wymyślić coś nowego, ale nie wiem jeszcze co, więc odpuszczę sobie na chwilę trening. A co z tobą, masz teraz trening czy może wolną chwilę? - spojrzałam się na niego z delikatnym uśmiechem.
- Mam wolną chwilę - odparł.
Gdy powidział, że ma wolną chwilę w mojej głowie zaczęła się burza myśli w jaki sposób mogłabym się zapytać czy nie chciałby wyjść ze mną do miasta. Układałam zdania, ale wciąż mi się nie udawał w poprawny sposób. Musiałam wreszcie coś powiedzieć, ale wciąż nie wiedziałam jak więc zaryzykowałam.
- Czy miałbyś ochotę... - zaczęłam nie pewnie. -... miałbyś ochotę pójść ze mną do miasta? Wiesz nie zmuszam ciebie czy coś, ale skoro masz trochę wolnego czasu to może miałbyś ochotę - wszysyko poplątałam. Sama nie wiedziałam czy on wogóle coś z tego zrozumiał z tego co miałam na myśli.
<Tenso?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz