7 sty 2017

Akuma CD Szakal

Chłopak z wdzięcznością przyjął kubek gorącego napoju, znad którego unosiła się wyraźna para. Przez chwilę się jej przyglądał, tym samym intensywnym wzrokiem, którym przedtem pożerał cały namiot. Był on schludny. Sam nie wiedział, czego ma się spodziewać, ale na pewno nie bałaganu. Myślał raczej, że ujrzy na stole idealnie poukładane karty do gry, sufit pełen łapaczy snów oraz poczuje woń jakichś ziół. Tymczasem gdyby nie wiedział, że mieszka tutaj magik, w życiu by na to nie wpadł. Może swoje akcesoria trzyma gdzieś indziej? A może w ogóle ich nie ma? Sam nie był już pewien.
- Co do cytatu...- Zaczął bardzo powoli, nadal nie spuszczając wzroku z z kłębów pary, niosących ze sobą przyjemne ciepło. Mógł wydawać się nieobecny lub niezainteresowany rozmową. Po części tak było, gdyż myślami nadal pozostał przy mocach dziewczyny oraz jej wystroju namiotu. Nie różnił się zbytnio od innych, chociaż miał swój własny, oryginalny styl. Niezbyt wiedział, jak go określić. Bogato zdobiony? Wręcz królewski? Nie, mniejsza z tym. Po za tym ona zadała mu pytanie.
- Nie ma co o nim mówić. To cytat z jakiegoś wierszu, którego tytułu nawet nie pamiętam. Ale przyznaj, jest całkiem fajny.- Po raz pierwszy od dłuższego czasu przeniósł na nią wzrok i zdał sobie sprawę, że przez cały ten czas bacznie go obserwuje. Oczywiście skłamał mówiąc, że nie zna tytułu. Oryginalna nazwa to "Sit Down, Sad Soul", ale jakoś nie chciało mu się tego mówić. Po prostu ten wiersz to jeden z tych, który woli zachować dla siebie, chociaż tysiące innych osób znają go na pamięć. Nagle coś przyszło mu do głowy- może dziewczyna potrafi czytać w myślach? Lub rozpoznawać kłamstwo? Może właśnie szpera w jego głowie, dowiadując się o nim różnych, niezbyt ciekawych rzeczy? Nie spodziewał się, że spotkanie osoby posiadającej magiczne zdolności może być takie trudne. Ba, nawet nie spodziewał się, że taką spotka. I trochę trudno mu w to uwierzyć. A jeśli Szakal cały czas sobie z niego żartuje i wkręca mówiąc, że jest magikiem? W takim razie jak wytłumaczyć ten numer z płonącą dłonią kartą oraz banknotami oraz monetami? Chłopak pochodzi z obrzeża niezbyt wielkiego miasta, gdzie nie panował zwyczaj rozmawiania ze sobą. Tylko starzy, wierni przyjaciele bądź rodzina stawali się godni szczerej oraz radosnej rozmowy. Nikt więc nawet nie tknął tematu magii, a chłopak nie miał o niej zielonego pojęcia. Kiedyś prawdziwym cudem było dostanie piątki w szkole lub zdobycie bez żadnych starań jedzenia. Zwykle musiał kraść, ale w zasadzie lubił to. Pokazywał w ten sposób, że potrafi sobie poradzić bez rodziców. Nadal jednak twierdzi, że jego dzieciństwo było szczęśliwe. Przynajmniej po części.
<Szakal?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz