3 mar 2017

Akuma CD Vogel

Spojrzał n swojego towarzysza, który najwyraźniej po swojej odpowiedzi odpłynął gdzieś myślami. Westchnął cicho. Rozejrzał się na boki za czymś do roboty. Lubił spacery po lesie. Jednak to, co zobaczył, zupełnie zbiło go z tropu.
- Most?- Spytał jakby sam siebie. Nie wiedział, że jest tu jakiś most. Szlag, nie wiedział nawet, że w tym lesie płynie rzeka! Nie czekając na odpowiedź czy chociażby jakąkolwiek inną reakcję ze strony Vogel'a, ruszył biegiem ku konstrukcji. "Nie wygląda zbyt stabilnie"- pomyślał, jednak pierwsze, co zrobił, to postawił stopę na jednej z desek tworzących niezbyt szeroką, krętą drogę na drugi brzeg wody.
- Postaraj się nie zabić.- Jakby ostrzegł go przyjaciel, ale dosłyszał w jego głosie wesołość, jakby po części jego wypowiedź byłą żartem. Bo chyba była, a przynajmniej tak mu się zdawało - taki żarcik-zaczepka. W każdym razie, postawił teraz drugą stopę na powierzchnie mostu. Dziwne, wydaje się solidny. Przeszedł parę niewielkich kroków, po czym podskoczył i wylądował gładko. Cóż, prawie gładko, gdyż na moment zachwiał się wraz z całą kombinacją.
- Nie wiem jak ty, ale dla mnie ponowne zmoknięcie nie wydaje się zbytnio kuszącą propozycją.- Powiedział Vogel. Akuma odwrócił się w jego kierunku i dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, że również wszedł na most. Zaśmiał się złośliwie.
- Och, czyżby? Czyli mam nie robić tak?- Spytał i ponownie skoczył, lądując na niewielkich deskach.
- Ty też wylądowałbyś w wodzie.- Próbował przekonać, ale idiota ponownie zawisł na moment w powietrzu, by po raz kolejny wylądować twardo na chwiejnej konstrukcji. Uśmiechnął się szeroko, nadal nieco złowieszczo.
- No, dobra. Niech ci będzie. Ale jak chcesz, to spróbuj, fajnie jest.- Oznajmił, oczywiście kłamiąc. Za każdym razem, gdy wykonywał skok, miał wrażenie, że nie trafi stopami na wąski most i wpadnie do wody. Lub najzwyczajniej w życiu poślizgnie się, co da taki sam skutek. Zaczął nucić piosenkę, która pojawiła się w jego umyśle dokładnie w tej chwili, gdy wykonał pierwszy skok. Zapomniał jej tytułu, a im bardziej próbował go sobie przypomnieć, tym bardziej oddalał się od prawdy. Zwykle właśnie tak bywało- im bardziej się skupiał, tym gorzej mu szło. Przez głowę przelatywały mu dziesiątki wykonawców oraz tytułów piosenek, ale wszystko na nic.
<Vogel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz