Nie potrafiłam zasnąć, a to wszystko przez kłótnię z Pik'em. Co mogę za to, że nie potrafię pojechać do tamtego miejsca i uporać się z przeszłością. W dodatku chciał żebym zabrała ze sobą Vogel'a. Przecież jakbym go tam zabrał to by sobie wszystko przypomniał, a tego najbardziej nie chciałam. Wstałam coś przez szóstą. Zostawiłam swoje pupile w namiocie, a sama wyruszyłam na spacer. Przechadzałam się po cyrku cały czas myśląc o kłótni z Pik'em.
Wzięłam głęboki oddech. I wtedy usłyszałam czyiś głos zza krzakami przed sobą. Nie chcąc przestraszyć tejże osóbki podeszłam cicho i wsłuchałam się w to co mówi. Białowłosa dziewczyna mówiła do siebie, co wyglądało przezabawnie w dodatku coś jakby notowała. Nie chcąc jej przeszkadzać miałam zamiar się po cichu wycofać jednak nie udało mi się, dziewczyna usłyszała szelest liści, więc nie pozostało mi nic innego jak pokazanie się.
- Wybacz, nie chciałam ci przeszkodzić - potknęłam się o swoje nogi i wylądowałam przed dziewczyną, leżąc na ziemi. Sama nie wiem jak to zrobiłam, ale no cóż. U mnie wszystko jest przecież możliwe. Dziewczyna spojrzała się na mnie swoimi dużymi szkarłatnymi oczyma. Miała śniadą cerę, a jej włosy opadały delikatnie na oczy. Dziewczyna wpatrywała się we mnie. Zastanawiało mnie co musi sobie myśleć o mnie. Zapewne zadawała sobie mnóstwo pytań odnośnie tego: Dlaczego ona leży przede mną? Dlaczego mnie podsłuchiwała? Dlaczego jeszcze nie wstała? Dlaczego jest ona taka dziwna?
Te jak i inne pytania zadawała sobie na bank dziewczyna stojąca przede mną. Wstałam i zaczęłam się otrzepywać z piasku.
- Wybacz ja naprawdę nie chciałam ci przeszkodzić! - uśmiechnęłam się lekko.
<Esther?> Wybacz, że tak długo czekałaś na odpis...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz