Siostrzyczka zapomniała o treningu, jednak nie było jeszcze za późno. Ja również powinienem poćwiczyć, ale jakoś nie miałem ochoty za bardzo dzisiaj. Wydaje mi się, że za dużo się wydarzyło.
Zgodziłem się natychmiastowo, aby pójść wraz z Onee-chan na trening. Byłem trochę podekscytowany ale też i z niecierpliwością nie mogłem się doczekać, aby zobaczyć co tak naprawdę dziewczyna potrafi. Jej zdolności na pewno były wyjątkowe na swój własny sposób.
Po przedostaniu się przez te wszystkie tłumy zająłem swoje miejsce, aby móc jak najlepiej obserwować One-chan. Ona była naprawdę niesamowita.
- Hana, Uhuru czyż ona nie wygląda przepięknie? - powiedziałem cichutko. Nasze pupile potwierdziły to co powiedziałem, wpatrując się przy tym dokładnie we występ Lycoris.
Co jakiś czas dawałem Lycoris małe wskazówki lub uwagi, ale i bez nich była niesamowita. Patrząc na nią wyglądała jak wróżka z jednej z opowieści którą kiedyś usłyszałem od jednej z dziewczynek z którą kiedyś byłem na statku. Przypominając sobie ją trochę posmutniałem, ale otrząsłem się od razu. Nie chciałem, aby Lycoris mnie taką zobaczyła. Jeszcze by mnie zaczęła szarpać za poliki. Co jak co, ale ona naprawdę miała bardzo dobry uścisk.
Lycoris zakończyła swój występ. Gdy zeszła na dół, wstałem wraz z pupilami na równe nogi, łapy. Zacząłem klaskać w ramach gratulacji. Do oklaskiwania dołączyło się również kilka innych osób. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie robiąc przy tym mały ukłon, aby podziękować.
- Wiesz pasuje ci uśmiech - powiedziałem sam uśmiechając się przy tym. - Lepiej abyś więcej się uśmiechała niż miała ten surowy wyraz twarzy - dodałem, a ona spojrzała się na mnie. Po jej wyrazie twarzy już się mogłem się spodziewać kary za moje słowa.
Sam nie wiem kiedy, ale refleks Lycoris jest bardzo dobry. Moje poliki nagle zostały torturowane przez nią.
- Przepraszam, nie chciałem ciebie obrazić - próbowałem powiedzieć tak wyraźnie jak tylko mogłem, ale przez trzymanie moich policzków nie było to aż tak bardzo możliwe.
<Lycoris?> ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz