-Ja tu jedynie spaceruję- odpowiedziałam, poprawiając fioletową grzywkę.
- Mają talent nieprawdaż?- zapytałam się, oglądając występ jednej dziewczyny z trupy. Robiła przeróżne akrobacje. Coś czego pracownicy nie potrafili, ale wyróżniali się czymś innym. Każdy jest tutaj wyjątkowy, a my to jedynie pokazujemy, by uszczęśliwić ludzi, chociaż na chwilę. Delikatnie się uśmiechnęłam i odwróciłam się w stronę dziewczyny. Ona jedynie patrzyła się w swoją komórkę i udawała, że nic nie usłyszała. Pokręciłam delikatnie głową i poszłam dalej. Urocza z niej dziewczyna, mogę to przyznać, lecz ma pewne trudności z przyswajaniem się z nowym otoczeniem. Zostawiłam ją bez żadnego pożegnania. W sumie dzisiaj są występy i zamiast otwierania mojego 'biznesu', pójdę obejrzeć choć raz w życiu występ, tylko tym razem, nie będę musiała się ubiegać o miejsce w cyrku. Do przedstawienia jeszcze daleko, dlatego ruszyłam w stronę mojego namiotu. Po chwili ponownie zobaczyłam małą dziewczynkę, która zmierzała do mojej prywatnej przestrzeni. Co ona tam robi? Natychmiastowo użyłam teleportu.
-Co ty tu robisz?- pytając się mój głos zabrzmiał agresywniej niż chciałam, przez to 'intruz' był zaskoczony.
-To twój namiot? Musiałam się pomylić...- mówiła cicho, ale udało mi się ją zrozumieć. Szybko ruszyła w stronę wyjścia. Zniknęła w kilka sekund, a jedyne co po niej pozostało to dźwięk jej urządzenia.
<Queen Chie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz