Głupi zwierzak! Powiedziałam do siebie w myślach, goniłam ją przez cały czas. Mogła już sobie zatrzymać mój tablet, ale niech odda mi kartę pamięci. Chłopak zatrzymał mnie w pewnym momencie. Zagwizdał, a zwierzak zatrzymał się, mogłam odetchnąć z ulgą, ale nie na długo. Chłopak wziął mój tablet, po czym go upuścił na ziemię. Zezłościłam się i to bardzo.
- Mój... mój... - zaczęłam prawie płakać. - Mój tablet... - łzy popłynęły mi po polikach. Wzięłam go z rąk chłopaka, mocno przytuliłam go do siebie, następnie odeszłam, mówiąc tylko na zakończenie. - To nie wasza wina, wybaczcie ale wrócę do cyrku.
Szłam wolnym krokiem mając opuszczoną głowę w dół. Schowałam swój tablet do mojej torebki.
- Poczekaj chwilę - usłyszałam głos chłopaka.
Jednak ja nie miałam ochoty go słuchać. Kątem oka zobaczyłam, że jego przyjaciółka lisiczka zaczęła biec w moją stronę. Wyjęłam jedną ze swoich przezroczystych kart.
Narysowałam motyle, które miały odwrócić uwagę chłopaka jak i jego pupila. Spojrzałam się za siebie, aby sprawdzić czy mi się udało odwrócić ich uwagę, niestety tak się nie stało. Zaczęło mnie to bardzo intrygować. Jak to w ogóle jest możliwe, że nie zatrzymali się ani na chwilę. Dlaczego? No powiedzcie mi dlaczego?
- Czego chcecie ode mnie? - odwróciłam się w ich stronę i zapytałam zdenerwowana, podnosząc delikatnie swój głos.
<Fenneko?> wybacz, że takie beznadziejne opowiadanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz