Wyszliśmy z kawiarenki i skierowaliśmy się do cyrku. Może i było trochę mroźno, ale za to jak przyjemnie. Dzisiejszy dzień był najlepszym dniem dotychczas jaki mnie spotkał. Cieszyłam się że dowiedziałam się więcej na temat chłopaka oraz to, że mogłam spędzić z nim tak dużo czasu w tak miłej atmosferze.
Doszliśmy do cyrku. Vogel odprowadził mnie, aż pod mój namiot, chociaż mówiłam, że dam sobie sama radę. Wreszcie byłam wystarczająco duża, aby dojść do swojego mieszkania sama. Weszliśmy do środka mojego namiotu. Jak zawsze Vogel był uprzejmy i przeprosił za najście. Yuki i Bisca przywitali się z nami po czym zażądali jedzenia. Nie zdziwiłam się im. Wreszcie nie było mnie przez dłuższy czas, a jedzenie jakie zostawiłam im na później zostało przez nich spałaszowane. Wsypałam im karmy oraz wlałam wody. Wróciłam do Vogel'a, aby jeszcze zdążyć się z nim pożegnać. Spojrzałam się na niego z uśmiechem na twarzy oraz pomachałam mu na pożegnanie. Wzięłam szybką kąpiel. Już orzeźwiona położyłam się do łóżka. Misia jakiego dostałam od Vogel był na moim łóżku. Wpatrywał się na mnie swoimi oczami.
- Już wiem co zrobię! - powiedziałam sama do siebie. Gdyby nie Vogel zapewne bym nie podjęła tej decyzji.
Uśmiechnęłam się i zasnęłam.
Obudziłam się z samego rana. Zjadłam śniadanie, poszłam do Pik'a i powiedziałam mu jaką decyzję podjęłam. Poprosiłam go o popilnowanie moich pupili przez kilka najbliższych dni. Wzięłam swój plecak już wcześniej spakowany, po czym skierowałam się w stronę wyjścia z cyrku.
- A ty gdzie się wybierasz o tak wczesnej godzinie? - usłyszałam głos Vogel'a.
- Ja muszę gdzieś jechać, a co ty robisz o tak wczesnej porze? - zapytałam się a on spojrzał na mnie wzrokiem mówiącym: Nie odwracaj kota ogonu
- Byłem pierwszy - rzekł, a ja westchnęłam.
- Widzisz chce odwiedzić pewne miejsce, dlatego nie będzie mnie pewien czas... - wytłumaczyłam mniej więcej o co mi chodzi. - Chciałam się zapytać czy chciałabyś pojechać ze mną, ale jakoś nie potrafiłam - dodałam przy końcu. - Jeżeli chcesz to możesz się ze mną zabrać - powiedziałam ciszej trochę bardziej zawstydzona.
<Vogel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz