8 lut 2018

Smiley CD Vogel

Spojrzałam się na chłopaka. Powiedział, że chce jechać wraz ze mną. Pik mnie ostrzegł, że Vogel zapewne ze mną pojedzie bo mnie samej nigdzie nie puści. Dlatego nie miałam się przejmować tym że znikniemy. Zwłaszcza, że cyrk na kilka dni zostanie zamknięty że względu na przegląd sprzętu oraz drobnych napraw.
Skierowaliśmy się w stronę peronu. Vogel miał na mnie poczekać, a ja poszłam po bilety. Kolejka nie była, aż taka długa jakby się mogło wydawać. Cieszyłam się nawet z tego, że nie muszę długo czekać. Czym szybciej kupię bilety tym lepiej. Vogel nie będzie musiał na mnie czekać. Zakupiłam dwa bilety. Nim wróciłam do chłopaka, zakupiłam torebkę słodyczy, które sprzedawała mała dziewczynka. Wróciłam do miejsca w którym Vogel miał na mnie czekać, ale spotkałam go o dużo szybciej.
Tłum ludzi okrążył chłopaka oraz jakąś starsza kobietę. Oczywiście po wyjaśnieniu wszystkiego, wiedziałam co się stało. Wpatrzyłam się w ogromny tłum ludzi.
- Masz już te bilety? - chłopak wzbudził mnie z transu. Odpowiedziałam mu szybkim ruchem głowy, że tak.
- Mam również coś na drogę - pokazałam torebkę ze słodyczami. Uśmiechnęłam się w jego stronę, a on odwzajemnił uśmiech.
- Chodźmy nim nasz pociąg odjedzie - podeszłam do niego bliżej, aby być prawie tuż przy jego boku.
- Podróż zajmie nam około półtorej godziny - uprzedziłam chłopaka, a on spojrzał się na mnie.
- To będziemy mieli dużo czasu aby sobie pogawędzić - uśmiechnął się tak jak i ja. Cieszyłam się iż jedzenie on ze mną.
Pociąg przyjechał, a my na spokojnie mogliśmy wejść do środka. Zajęliśmy swoje miejsca.
- Ciekawe czy coś się zmieniło od tamtego czasu - wymamrotałam pod nosem. - Dziękuję ci jeszcze raz za wczorajszy wieczorny wypad. Było naprawdę super - chciałam zacząć od czegoś rozmowę.

<Vogel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz