- Niee, nie mam uczulenia - urwałem zerkając na futrzaki.
Zamrugałem, a na moje oblicze mimowolnie wkradł się uśmiech.
- One są takie urooocze!
Zanim się obejrzałem już klęczałem przy zwierzakach. Ostrożnie podrapałem pieska za uchem. Był taaaki puszysty... Pomachał ogonem. Moją uwagę jednak przykuł lis. Powoli wyciągnąłem do niego rękę. Jednak śnieżno-biały lis zdawał się nie ufny więc ją cofnąłem.
- To są dwie one prawda? - Spojrzałem na dziewczynę podekscytowany.
- Uh... Yuki to lis, ale Bisca to sunia.
Gdy się bardziej przyjrzałem dziewczynie wydawała się zbita z tropu moją nagłą reakcją. Ostrożnie podniosłem suczkę i posadziłem ją sobie na kolanach.
- A jaka to rasa? - Ponownie zerknąłem na dziewczynę.
- Ona jest psem pasterskim.
- Ooh no kto jest najśliczniejszym piesiem na świecie no kto? - Cały czas głaskałem psinke.
Nie mogłem inaczej. Miałem słabość do małych i uroczych zwierząt. Takich jak kotki, pieski nawet lisy czy inne zwierzęta. Własnego nigdy nie posiadałem, ponieważ moi rodzice zawsze byli na nie.. Jednak przecież teraz nie mieli mi nic do powiedzenia... Spojrzałem pieskowi w oczy. Sunia przechyliła głowkę mrugając przy tym.
- Nie mam pojęcia gdzie ty znalazłaś takie słodziaki... - Zaśmiałem się i ściągając psa z kolan i wstając. - Aż ci ich zazdroszczę.
Pokręciłem głową i akurat zauważyłem tacę z ciastkami, herbatą i kakaem.
- No popatrz nawet nie zakodowałem, że już je przyniosłaś... Dzięki - wziąłem sobie filiżankę z herbatą i przysiadłem na podłokietniku fotela.
Spojrzałem na parująca ciecz. Westchnąłem zamykając oczy i upijając łyka. Moim zdaniem herbata była dobra, chociaż może bym ją odrobinę dosłodził...
- I jak? - głos Smiley wyrwał mnie z zadumy.
- Hm... Co jak... A herbata! Dobra bardzo dobra. Serio. Eeej swoją drogą nie wiem czy wypada mi się zapytać, ale czy mógłbym wziąć jednego z twoich zwierzaków?
Spojrzała na mnie zszokowana.
Spuściłem wzrok na herbatę. Nie byłem tak zdesperowany... Jakoś mi się tak wymsknęło. Jednak teraz żałowałem, że w ogóle otworzyłem usta.
Zamrugałem, a na moje oblicze mimowolnie wkradł się uśmiech.
- One są takie urooocze!
Zanim się obejrzałem już klęczałem przy zwierzakach. Ostrożnie podrapałem pieska za uchem. Był taaaki puszysty... Pomachał ogonem. Moją uwagę jednak przykuł lis. Powoli wyciągnąłem do niego rękę. Jednak śnieżno-biały lis zdawał się nie ufny więc ją cofnąłem.
- To są dwie one prawda? - Spojrzałem na dziewczynę podekscytowany.
- Uh... Yuki to lis, ale Bisca to sunia.
Gdy się bardziej przyjrzałem dziewczynie wydawała się zbita z tropu moją nagłą reakcją. Ostrożnie podniosłem suczkę i posadziłem ją sobie na kolanach.
- A jaka to rasa? - Ponownie zerknąłem na dziewczynę.
- Ona jest psem pasterskim.
- Ooh no kto jest najśliczniejszym piesiem na świecie no kto? - Cały czas głaskałem psinke.
Nie mogłem inaczej. Miałem słabość do małych i uroczych zwierząt. Takich jak kotki, pieski nawet lisy czy inne zwierzęta. Własnego nigdy nie posiadałem, ponieważ moi rodzice zawsze byli na nie.. Jednak przecież teraz nie mieli mi nic do powiedzenia... Spojrzałem pieskowi w oczy. Sunia przechyliła głowkę mrugając przy tym.
- Nie mam pojęcia gdzie ty znalazłaś takie słodziaki... - Zaśmiałem się i ściągając psa z kolan i wstając. - Aż ci ich zazdroszczę.
Pokręciłem głową i akurat zauważyłem tacę z ciastkami, herbatą i kakaem.
- No popatrz nawet nie zakodowałem, że już je przyniosłaś... Dzięki - wziąłem sobie filiżankę z herbatą i przysiadłem na podłokietniku fotela.
Spojrzałem na parująca ciecz. Westchnąłem zamykając oczy i upijając łyka. Moim zdaniem herbata była dobra, chociaż może bym ją odrobinę dosłodził...
- I jak? - głos Smiley wyrwał mnie z zadumy.
- Hm... Co jak... A herbata! Dobra bardzo dobra. Serio. Eeej swoją drogą nie wiem czy wypada mi się zapytać, ale czy mógłbym wziąć jednego z twoich zwierzaków?
Spojrzała na mnie zszokowana.
Spuściłem wzrok na herbatę. Nie byłem tak zdesperowany... Jakoś mi się tak wymsknęło. Jednak teraz żałowałem, że w ogóle otworzyłem usta.
<Smiley?> Sorki ,że późno i ja wiem to nie jest arcydzieło ,niestety miałam zabiegany tydzień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz