Tak naprawdę nie miałam zamiaru wykosztować Vogel'a na śniadanie. Po prostu małe droczenie się z nim sprawiało, że nie mogłam przestać się śmiać. Zawsze jego gesty oraz wyrazy twarzy mnie rozbawiały. Przez drogę do jakiejś restauracji rozmawialiśmy na przeróżne tematy tym samym dobrze się bawiąc. Weszliśmy do pierwszej lepszej restauracji. Gdy tylko zasiedliśmy przy stoliku, kelner podszedł do nas wraz z kartą menu. Otworzyłam czerwoną książkę z menu w środku. Przejrzałam wszystkie strony. Vogel miał cały czas skierowany na mnie wzrok, a gdy tylko zapytałam się czy coś chce, kazał mi dalej wybierać. Poprosiłam kelnera o podejście. Vogel złożył zamówienie po czym nadeszła kolej na mnie.
- A dla panienki? Czy już wybrała? - zapytał się kelner na co ja przytaknełam głową. Spojrzałam się w menu, aby podjąć ostatecznie swoją decyzję co do wyboru.
- Tak więc, ja poproszę o lazanie jako danie główne, na deser lody, a do picia poproszę o zimny koktajl owocowy - kelner uśmiechnął się, tym samym zabierając od nas karty menu. - Czy coś się stało Vogel? - zapytałam, gdy zobaczyłam jego zaskoczony wyraz twarzy.
- Ja chyba ciebie nigdy nie pojme - odetchnął, a ja tylko się zaśmiałam. Nasze dania przyszły, a ich zapach rozniósł się koło nas. Podziękowałam kelnerowi za obsługę. Zaczęliśmy jeść.
- Ale to dobre! - uśmiechnęłam się po spróbowaniu pierwszego kęsa. - A jak twoje spaghetti? - spojrzałam się w stronę Vogel'a.
- Również dobre - odparł. Zabraliśmy się za kontynuowanie naszego dania. Po kilkunastu minutach nasze talerze były puste.
- Idę do łazienki, więc poczekaj na mnie z deserem. Jestem ciekaw co sobie zamówiłaś - uśmiechnął się Vogel, na co ja skinęłam głową z uśmiechem na twarzy. Kelner podszedł do mnie, zaczął zbliżać się do mnie coraz to bliżej.
- Przepraszam, ale czy mógłby pan odejść ? - zapytałam się trochę speszona.
- Przyniosę dla państwa deser - powiedział gdy tylko Vogel wrócił do stolika.
- Vogel... - zaczęłam robiąc oczka małego szczeniaka.
- Co jest? - spojrzał się na mnie.
- Czy mogę spróbować twoich naleśników? - zapytałam się lekko podnosząc kąciki swoich ust.
<Vogel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz