16 maj 2018

Smiley CD Vogel

Poszłam się wykąpać. Co prawda trochę to zajęło, ale nie żeby Vogel musiał na mnie czekać ze trzy godziny. Wyszłam z łazienki. Stanęłam za chłopakiem, który to obecnie siedział na łóżku. Był zmęczony w dodatku się sam do tego przyznał. Ruszył do łazienki, a ja zaczęłam osuszyć swoje włosy ręcznikiem. Ta czynność nie należała do tych łatwy i krótkotrwałych. Może i miałam suszarkę, ale suszenie włosów też zajmowało mi dużo czasu. Położyłam się na środki łóżka. Patrząc się w sufit wlanie mnie oświeciło. Ten pokój posiada tylko jedno łóżko, a nas jest dwóch. Nim się obejrzałam, Vogel był już wykąpany.
- Zmęczona? - uchylił się nade mną. Nasze oczy się spotkały.
- Problem mamy - powiedziałam spokojnie.
- Jaki? - spojrzał się pytającym wzrokiem na mnie.
- Tutaj jest tylko jedno łóżko, a nas dwóch - wytłumaczyłam chłopakowi w skrócie na czym polega nasz problem.
- Później nad tym pomyślimy - odparł, kładąc się tuż obok mnie. Oczywiście zrobiłam mu miejsce. - Twoje włosy są jeszcze mokre - powiedział.
- Tak wiem, ale nie chce mi się ich suszyć, więc poczekam, aż same wyschną - uśmiechnęłam się delikatnie. Nasz wzrok zawisł na białym suficie.
- Wysuszę twoje włosy, tak więc wstawaj - usiadł Vogel na krańcu łóżka.
- Nie musisz, same wyschną - nie miałam chyba zdania, czyż chłopak spojrzał się na mnie wzrokiem rozkazującego taty. - Już wstaje - dodałam bez koniecznych już słów zrzędzenia.
Po połączeniu suszarki do kontaktu, ciepły strumień powietrza chłopak skierował w stronę moich mokrych włosów. Czułam się jak małe dziecko, które nie potrafi sobie poradzić. Jednak uczucie jakie towarzyszyło mi w obecnej chwili było bardzo przyjemne.
- Jak małe dziecko - powiedział Vogel, gdy zaczęłam się logować to na prawy to na lewy bok.
- Bo nim jestem - odpowiedziałam uśmiechając się szeroko.

<Vogel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz