Zaczął kopać niewielki kamień, który nierytmicznie uderzał o inne podobne do niego, pnie drzew, połamane gałęzie oraz różne inne elementy znajdujące się niewiele ponad ziemią. Spojrzał w górę, nagie korony drzew liściastych, które otaczały ich niemal z każdej strony. Tylko gdzie nie gdzie znajdował się jakiś iglak, burząc dotychczasowe rozmieszczenie roślin. Ponad to, gdy owy rodzaj drzewa pojawiał się, te zgromadzone wokół niego, stały lekko odchylone w od swojego dziwnego sąsiada. Dawało to dosyć zabawny efekt, jakby ze zgrozą chciały uciec, ale masywne korzenie powstrzymywały je przed tym. Ciekawe.
- Nie byłem tu jeszcze.- Stwierdził Akuma, rozglądając się. Nie poznawał tego powalonego, już z resztą spróchniałego, pniaka, leżącego ciężko nieopodal.- Zwykle chcąc dostać się do lasu, skierowywałem się za wszystkie namioty, gdyż właśnie tam znajdowała się granica między lasem, a rozstawionymi "mieszkaniami"- nacisnął na ostatnie słowo by dać zrozumieć swojemu towarzyszowi, że to była w pewnym sensie przenośnia.
- Ja także nie. W ogóle mało razy bywałem w tutejszych lasach.- Oznajmił czarnowłosy, na moment wymieniając się spojrzeniem z chłopakiem o wyblakłych włosach. Jego wzrok musiał być przepełniony ironią, gdyż jego myśli właśnie w ten sposób teraz rozbrzmiewały. "Mało, czy w ogóle?". Ale nic nie powiedział, nawet nie wspomniał o swoich podejrzeniach. Najzwyczajniej w życiu szedł dalej, oczywiście gubiąc swój kamyk. Włożył dłonie do kieszeni bluzy, ponownie spoglądając nad siebie. Tak mało osób to robi... Zwykle tylko obchodzi ich to, co mają wokół siebie, ale nigdy nie popatrzą się w górę. Smutne, ale prawdziwe. I nadzwyczaj głupie, bo ninja właśnie drzewa oraz inne wysokie konstrukcje lubią najbardziej. A jednak, uśmiechnął się lekko, oczywiście nie ukrywał tego szyderczego gestu, bo o co? Przecież to już ludzi problem, jak skończą po napadzie tych małych (albo i niemałych) czarnych bestii. Swoją drogą, czy istnieją ninja-murzyny? Nigdy o takowych nie słyszał. Może jest jakieś prawo mówiące, że kolor skóry ma być jasny? Albo po prostu ponownie głupio myśli. Tak, zdecydowanie ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna.
- Wierzysz w istnienie ninja-murzynów?- Spytał po dłuższej przerwie. Nie miał bladego pojęcia, co o tym sądzić, więc po prostu musiał spytać.- To na prawdę ważne.- Dodał z niezmierną powagą, gdy otrzymał spojrzenie Vogel'a.
- Nie byłem tu jeszcze.- Stwierdził Akuma, rozglądając się. Nie poznawał tego powalonego, już z resztą spróchniałego, pniaka, leżącego ciężko nieopodal.- Zwykle chcąc dostać się do lasu, skierowywałem się za wszystkie namioty, gdyż właśnie tam znajdowała się granica między lasem, a rozstawionymi "mieszkaniami"- nacisnął na ostatnie słowo by dać zrozumieć swojemu towarzyszowi, że to była w pewnym sensie przenośnia.
- Ja także nie. W ogóle mało razy bywałem w tutejszych lasach.- Oznajmił czarnowłosy, na moment wymieniając się spojrzeniem z chłopakiem o wyblakłych włosach. Jego wzrok musiał być przepełniony ironią, gdyż jego myśli właśnie w ten sposób teraz rozbrzmiewały. "Mało, czy w ogóle?". Ale nic nie powiedział, nawet nie wspomniał o swoich podejrzeniach. Najzwyczajniej w życiu szedł dalej, oczywiście gubiąc swój kamyk. Włożył dłonie do kieszeni bluzy, ponownie spoglądając nad siebie. Tak mało osób to robi... Zwykle tylko obchodzi ich to, co mają wokół siebie, ale nigdy nie popatrzą się w górę. Smutne, ale prawdziwe. I nadzwyczaj głupie, bo ninja właśnie drzewa oraz inne wysokie konstrukcje lubią najbardziej. A jednak, uśmiechnął się lekko, oczywiście nie ukrywał tego szyderczego gestu, bo o co? Przecież to już ludzi problem, jak skończą po napadzie tych małych (albo i niemałych) czarnych bestii. Swoją drogą, czy istnieją ninja-murzyny? Nigdy o takowych nie słyszał. Może jest jakieś prawo mówiące, że kolor skóry ma być jasny? Albo po prostu ponownie głupio myśli. Tak, zdecydowanie ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna.
- Wierzysz w istnienie ninja-murzynów?- Spytał po dłuższej przerwie. Nie miał bladego pojęcia, co o tym sądzić, więc po prostu musiał spytać.- To na prawdę ważne.- Dodał z niezmierną powagą, gdy otrzymał spojrzenie Vogel'a.
<Vogel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz