Chyba coś tu nie gra. Czyżby się zgrywał? Widział jak ćwiczę? Trochę zastanowiło mnie to jak mówił, że zrobi wszystko sam, a ja tylko będę mu wodę przynosić. Jakbym słyszała brata. - Na te myśl Uśmiechnęłam się lekko.
Nymph pachniał jakoś tak ostro, zwróciłam uwagę na jego uśmieszek trochę jak u Jokera, włosy miał poprzyklejane do czoła.
- Może mam pomysł, a może ty zaproponujesz coś. - Patrzyłam na niego. No co mi powiesz.
- Może ty pokażesz na co cię stać? Bo pewnie mnie już widziałeś, jak ćwiczę. Więc pewnie umiesz lepiej. - z spokojem i uśmiechem mówiłam do niego. - A właśnie masz bardzo ładny kolor włosów. - Jest jak Królowa lodu, ale ta płci przeciwnej, w sumie jak tak patrzę na niego, jest taki lodowaty choć można dostrzec choć odrobinę ciepła. Choć jak powiedział naszego występu, lekko się wzdrygnęłam. Ale jak już ma być miło, i rozrywkowo.
Podeszłam do niego blisko, szepczac mu do ucha - skarbie choć na trapezy - lekko dmuchajac na jego szyję. Wyprostowałam się i poszłam w stronę trapezów, spojrzałam na niego. Zdejmował kurtkę i szalik, opinajaca koszulka jego klatce piersiową była idealnie ułożona, spojrzałam na jego twarz uśmiechając się.
Gdy dorównał mi kroku, on zajął jeden z trapezów, mi został drugi.
- Więc co mi pokażesz? - Powiedziałam bujając się lekko.
Wszystko z góry wyglądało lepiej, choć on przyciągał moja uwagę. Czyżby mnie onieśmielał? Nie...chyba, że...nieee stanowczo nie.
Zaraz co? O czym ja myślę, mam się skupić na cyrku na występach.
- Więc powiedz o swoim wymarzonym występie? - Napewno ma jakieś. Choć w sumie nie każdy musi mieć.
Związałam włosy w wysokiego kucyka, zostawiając grzywke. W powietrzu czułam się dobrze.
<Nymph? Nwm co pisać>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz