- Akuma... odpowiem na wszystkie twoje pytania, ale nie dolewaj sobie już kawy. Działa na ciebie zbyt mocno. Najpierw pytania odnośnie magii... - wzięłam głębszy wdech. - Moja magia, jej zapach zależą od mojej duszy. Urodziłam się z błękitem, takim jak mają moje oczy, a zapach... róża.
- Czyli jakbyś była złym magiem to ci sie nie zmieni na czarny?
- Zły mag może mieć nawet różowy ogień - mruknęłam.
Zaśmiał sie cicho.
- Moja pozostanie niebieska już do końca moich dni.
- Właśnie! Będziesz żyła kilka set lat?
Zamrugałam oczami patrząc na niego dziwnie.
- Wiesz... w sumie to.babcia nigdy nie powiedziała mi ile ma lat, ale dalej jesteśmy śmiertelnikami. Co do mocy magicznej... trzeba trenować umysł, ciało i magie. I od wrodzonych umiejętności zależy czy ktoś ma na początku komplikacje... i siły woli. Osoba cierpiąca na debilizm nie ma prawa by posługiwać sie magią. Iii tak. Cały czas próbuje czegoś nowego. Dostałam trzy księgi. Poza tym mój wuj to wróżbita, nie mag - wstałam i z szafki wyciągnęłam jedną książke. * co do czego możesz być pewny, że nie podpalę cię... przypadkowo -uśmiechnęłam sie tajemniczo pokazałam mu strone z niebieskim ogniem.
- Nic nie rozumiem.
- Został napisany po łacinie, to i tak nieźle, bo jeden mam w runach...
- I ty to rozumiesz?
- To nic trudnego... a co do kawy... -schowałam książke i pokazałam mu ziarna kawy, które trzymałam w słoiczku. - Są twarde. A brąz jest znakiem, że były palone... - zaczęłam mu tłumaczyć proces zbierania i palenia kawy. - te ziarna mielę, zaparzam... do kawy daje troche imbiru. Czasem i cynamon. No i obowiązkowo mleko.i dwie kostki cukru brazowego - przygryzłam warge.
- A kakao?
- Mm... kupuje w tym samym sklepie co czekolady i zagrzewam mleko i daje łyżke proszku kakao.
Akuma?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz