6 mar 2017

Smiley CD White

Próbowałam się jak najbardziej skupić, aby wreszcie dokonać swojego celu, jednak na sam koniec, gdy sobie już pomyślałam, że mi się wreszcie udało, źle postawiłam nogę, a chłopak musiał mnie uratować. Podziękowałam mu i powiedziałam sobie, że następnym razem na pewno mi się uda i miałam zamiar tego dokonać. Poddawanie nie było w moim stylu.
Doszliśmy do miasta, gdzie naszym oczom ukazał się przeogromny targ z wieloma straganami. Prawdopodobnie można było tutaj kupić wszystko, a bynajmniej ja miałam takie wrażenie. Coraz więcej ludzi się zaczęło zbierać, jak to można było spodziewać się w godzinach szczytu na szczęście miałam opanowane wydostawanie się z tłumów, tak więc wyszłam ja, a wraz ze mną White. Nie pozwoliłabym mu pozostać w tłumie, zwłaszcza, że mógłby zostać przez wszystkich ludzi zostać zgnieciony. Wychodząc z tłumu przed ami pokazał się przeogromne wesołe miasteczko.
- Jasne, czemu by nie. Zapewne będzie zabawnie - uśmiechnęłam się szeroko.
- No to chodźmy - odpowiedział chłopak. Podeszliśmy we dwoje do okienka, aby kupić bilety i przy okazji wzięłam mapę wesołego miasteczka.
- To gdzie idziemy najpierw? - rozłożyłam mapkę i zaczęliśmy się rozglądać na atrakcje jakie są. Było ich dużo, a z podjęciem decyzji był mały problem. Oczywiście lubiłam wszystkie szybkie kolejki, ale mieli również i inne atrakcje, których nie znałam.

<White?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz