2 kwi 2021

Smiley CD Tenso

Chłopak wyglądał na trochę zmieszanego ale i na zabawnego. Sama nie wiem, ale dzięki spotkaniu z nim jakoś się tak uspokoiłam no i co najważniejsze pozbyłam się w pewnym stopniu tego dziwnego uczucia... uczucia jakbym nie znała tego miejsca. 

- Zaprowadzę cię tam - odpowiedziałam przyglądając się na obecne opatrunki Tenso. Były zabrudzone więc na pewno przydałaby się ich zmiana. - Wezmę tylko swoją torbę - sięgnęłam po nią i skierowałam się w stronę wyjścia. - Wiesz znalezienie czegoś jest bardzo trudno jak się jest nowym, ale niedługo przyzwyczaisz się do tego i będziesz wiedział co gdzie jest. Namiot medyczny jest blisko namiotu gdzie ćwiczymy i prawie zawsze ktoś tam jest. Obok głównego namiotu gdzie są występy jest również mały namiot medyczny jednak jest tam ktoś tylko gdy jest czas występów. Vivi jest miłą osobą przynajmniej można go tak opisać. - dodałam. Gdy skończyłam swój długi monolog już dotarliśmy do obranego celu. 

- Vivi, jesteś? - przeszłam przez próg drzwi, ale nikogo nie widziałam jak i też nikt nie odpowiedział. 

- Chyba nikogo nie ma - odparł Tenso. - Przyjdę tutaj później - dodał, a ja się na niego spojrzałam. 

- Nie możesz później bo wda ci się zakażenie. Usiądź, a ja ci opatrzę rany - uśmiechnęłam się delikatnie. Odłożyłam swoją torbę i zaczęłam szperać w szafkach. Znalazłam gazy, wodę aby oczyścić rany oraz nowe bandaże, wzięłam również ze swojej torby maść którą sama używam. Usiadłam na przeciwko chłopaka. - Zdejmę twoje brudne bandaże oki, jak zaboli to mi powiedz. Spróbuję to zrobić najdelikatniej jak tylko mogę - spojrzałam się na niego. 


<Tenso?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz