1 kwi 2019

Smiley CD Vogel

Ucieszyłam się tak bardzo, że miałam ochotę podskoczyć w górę gdy Vogel chciał zjeść ze mną śniadanie. Ostatnio nie mam czasu, przez co zjadam swoje posiłki w samotności, nawet Bisca i Yuki nie przebywają ze mną. 
Każdy z nas wziął swój talerz na którym znajdowało się nasze śniadanie. Vogel wziął omlet do tego tosty oraz szklankę soku pomarańczowego. Ja natomiast wzięłam naleśniki z owocami oraz sok pomarańczowy. Widząc jego uśmiechającą się twarz gdy zajadał swoje śniadanie zapytałam się czy mu smakuje. Promieniał na sam widok jedzenia, z tej strony tak samo mi przypominał Vogel'a, którego znałam. 
- Masz coś dzisiaj do zrobienia? - usłyszałam. Spojrzałam się na niego przełykając sok pomarańczowy. 
- Nie nie mam, a co? - uśmiechnęłam się w jego stronę. 
- Może gdzieś wyjdziemy wspólnie? - na te słowa mój wskaźnik szczęścia skoczył powyżej stu procent. 
- Tak - powiedziałam wybuchając szczęściem. - Znaczy się.... z miłą chęcią wyjdę z tobą gdzieś - po zrozumieniu tego jak musiała wyglądać moja reakcja, musiałam powiedzieć to w inny poprawny sposób. Wszyscy na stołówce na pewno spojrzeli na mnie, ale to mnie tak, aż nie przeraziło. Cieszyłam się bardzo, że nareszcie mogę z kimś gdzieś wyjść. 
- Chcesz spróbować mojego śniadania? - zapytałam, przybliżając tym samym widelec wraz z kawałkiem naleśnika i owocami. - Śmiało, spróbuj! - zachęciłam go do spróbowania. Vogel przybliżył się i wziął do ust wszystko z widelca. Po jego minie mogłam poznać, że również to smakowało. - Smakuje? - zapytałam się go z uśmiechem. 
- Tak, to jest również pyszne - uśmiechnął się delikatnie. 
- To gdzie idziemy? - zapytałam się z lekkim zawahaniem. 

<Vogel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz