13 kwi 2019

Rose CD Vogel

Kiedy Vogel wyszedł z namiotu, postanowiłam wyjąć moje karty i trochę powróżyć. Ta cała sprawa od początku wydaje się mocno podejrzaną. Podeszłam do jednej z szuflad na biurku, przypominając sobie, jak mnie babcia uczyła wróżenia. Delikatnie uśmiechnęłam się, wyjmując pudełeczko z kartami. Zaniosłam je na stolik nocny i zaczęłam wróżenie. Wyjęłam po kolei wszystkie karty i losowo je porozrzucałam nie zwracając uwagi na obrazki, które niechcący można było je zobaczyć, a to jest zabronione. Czekałam na Vogela, bo akurat to z nim chciałam zobaczyć co wyjdzie. Położyłam się na łóżku, i nie wiadomo kiedy, zasnęłam. Nadal się dziwię, że mi się udało zasnąć, pomimo tych drastycznych widoków sprzed kilku godzin. Obudziłam się dość wcześnie, dlatego miałam wystarczającą czasu, by uporządkować się przed przyjściem Vogela. Kiedy zobaczyłam cień przed moim namiotem, podeszłam do wejścia.
-Wejdź do środka- powiedziałam, gdy tylko zobaczyłam mężczyznę. Zrobił to co rzekłam i pokazałam z krzesło, które już wcześniej przygotowałam. Usiadł na nim i czekał. Wiedział, że coś mogę mieć w związku z tą "zagadką".
-Kiedy wyszedłeś w nocy już spać. Pomyślałam, że mogę trochę powróżyć. Może wtedy otrzymamy jakieś wskazówki?- wypowiedź skończyłam pytaniem, bo sama w sumie nie wiem czy coś wyjdzie. Odwróciłam losowo wybrane karty i się chwilę zastanowiłam nad wspólnym znaczeniem tych obrazków. Pojedynczo każda oznacza co innego, ale w tym wypadku trzeba było pomyśleć nad wspólnym znaczeniem. To okazało się trudniejsze niż myślałam, gdyż nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. Momentalnie otworzyłam szerzej oczy i wzięłam bardzo głęboki wdech.
-Coś się stało?- zapytał chłopak, widząc moją reakcję.
-Jest gorzej niż myślałam, to dopiero początek czegoś koszmarnego i...-przełknęłam ślinę- jest kolejne ciało...
<Vogel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz