22 sie 2022

Cherubin CD Orion

Gdy się tak przeciągnąłem, powoli upijając łyk gorącej kawy, spoglądałem na Oriona. Był jedynie w ręczniku, do tego można było powtórzyć ów noc teraz. Nawet jeśli miałem coś na dziś, można było to przełożyć na inny dzień, albo porę dnia. Odłożyłem swój kubek i partnera na stolik nieopodal, po czym przysunąłem się do niego, by musnąć wargami jego szyję. Błądzące dłonie, pozostawiłem na plecach, oraz by zsunąć z niego ręcznik i móc podziwiać widoki. Spędzona noc z osobnikiem swych westchnień była upojna i na tyle zadowalająca, że można by ją powtórzyć jeszcze przynajmniej kilka razy.
 - Orion. - mruknąłem, gdyż nie czułem się na siłach, by wstać. Poza tym, gdybym opisał w kolejnej książce scenę seksu, może zebrałbym nową paletę czytelników. Dlatego też położyłem się wygodnie na materacu i wyciągnąłem łapki jak mały szczeniaczek, chcący swego właściciela. Przygryzłem wargę, nie musiałem długo czekać, by mój parter się zbliżył. Można rzec, że kolejna rundka, była swego rodzaju sprośna i dosyć eksperymentalna. Naszła mnie chęć na związanie rąk Oriona, by móc sprawić mu rozkosz, ale jednocześnie doprowadzić do obłędu. Dalsze nasze losy potoczyły się, tak jak się tego spodziewałem, z tym małym szczegółem, że gdy się uwolnił.. Poszło to nieco.. Ach plecy będą mnie boleć. Na pewno nie tylko one.

***

Aktualnie siedziałem w swoim namiocie i pisałem. Za mną siedział jeden z bliźniaków, naburmuszony do tego zjadał mi ciasteczka i burczał do siebie. Był taki, odkąd zawitałem w namiocie, do tego już tam na mnie czekał. Gdy opuściłem Oriona, bo ktoś po niego przyszedł akurat, gdy się ubieraliśmy. Nie padł żaden komentarz, ale najpewniej Orion je usłyszy. Mieliśmy się później spotkać, jednakże nie wiadomo jak to wyjdzie, gdy jeden z bliźniaków będzie nade mną wisieć.
 - Gdzie byłeś? Wołałem cię, a ty nie przyszedłeś. - fuknął i dalej wpychał sobie ciasta do buzi. Westchnąłem i wyjąłem kolejne pudełko ciastek, sam biorąc cztery, by nie zjadł wszystkich sam.
 - Powiedźmy, że miałem udaną noc. Tu masz więcej ciastek. - rzekłem i wróciłem do pisania po swych słowach, by ładnie móc odpowiedzieć na pytanie, jakie skierowane zostało w moją stronę. Oczywiście wiedziałem, że doczekam się kolejnych pytań.
 - Moment. Uda noc? Z kim? Gdzie? Hę? - padła masa pytań niczym lawina na zimę. Musiałem zatrzymać pisanie, bo gdyby mnie chwycił, albo zaczął potrząsać, wówczas mógłbym stracić część historii, by ponownie przepisywać.
 - Z obiektem zainteresowania, a z kim innym? - spojrzałem na niego i dolałem nam do filiżanek ciepłej jeszcze herbatki w unikalnym imbryczku.
 - Znam go? Kim on jest? Myślałem, że twoje zainteresowania inną osobą, jest wyłącznie do książki? Zmieniło się to? - kolejna masa pytań.
 - Po pierwsze znasz go. Po drugie tak często moje obiekty zainteresowań są do książki, to się nie zmieniło. Po trzecie obiekt zainteresowania, to złe określenie. Miano chłopaka jest znacznie lepsze. - rzekłem, wyliczając po kolei na palcach.
 - Kim on jest? - dopytywał mnie Black.
 - Black gdzie twój brat? Zgubiłeś go? - spytałem, zmieniając temat. Choć ucieczka nie była zbytnio możliwa.
 - Nie zmieniaj tematu Rubin. Night poszedł na spotkanie w sprawie, nie wiem, nie słuchałem. - powiedział, po czym zaczął wiercić spojrzeniem we mnie. Jakby chciał się przewiercić i spojrzeć co ukrywam.
 - Cherubin. - do namiotu wnet wszedł Orion. Posłałem mu słodki uśmiech, po czym upiłem łyk herbaty, zapraszając go, by zasiadł i wypił herbatkę z nami.
 - Pogadajcie sobie, a ja wrócę do pisania. - rzekłem i skierowałem się, by ponownie zacząć pisać, delikatnie niepostrzeżenie, dotykając dłoni Oriona. Wykonywałem takie ruchy, by móc go zawstydzić, oraz nieco nakręcić Blacka.
Przez bliższy kwadrans słyszałem, jedynie jak piją herbatkę, albo jedzą ciasteczka, a tak to była cisza. W pewnym momencie Black skierował swe pytanie do Oriona.
 - Czy jesteś chłopakiem Cherubina? - zatrzymałem się, by posłuchać, co Orion odpowie, na ów pytanie. Jeśli potwierdzi, że jednak łączy ich coś więcej, wówczas będzie wiedzieć, że poprzednia noc była czymś magicznym i natchnionym. Jednak jeśli zaprzeczy, będzie wiadome, że to tylko jedna nic nieznacząca noc.
Sam nie wiedziałem, czemu oczekuje, że potwierdzi, iż jest moim chłopakiem. Nie wiem, czy to coś zmieni, jednakże chce się przekonać.

<Orion?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz