17 paź 2018

Smiley - #2 Event Grupa I

Zgromadziłam wszystkich w jednym namiocie co jak co, ale przecież wszystkim się to nie przytrafiło. Vogel jakoś nie miał ochoty, aby współpracować, ale no cóż. Mówi się trudno. Wreszcie nie będę kogoś zmuszać do czegoś. Spojrzałam się na wszystkich do okoła. Zaczęłam przemowę, a w kącie zobaczyłam jak ktoś niepewnie wyciąga rękę. Była to Rose. Może nie znałam jej za bardzo, ale wiedziałam, że mogę na nią liczyć jak i na inne osoby zgromadzone tutaj. Wysłuchałam jej i postanowiłam, że zrobimy tak jak ona uważa. Ona wraz z Jaskrem i Ace'm mieli udać się do biblioteki. Ona wyszła, a gdy dołączyła tamta dwójka ruszyli w stronę biblioteki.
- Vogel ty przeczytałeś o wszystkich informacje co nie? - zapytałam się po cichu, gdy wszyscy zaczęli pomiędzy sobą szeptać.
- Tak - odpowiedział, a ja przytuliłam się do niego.
- Pomożesz mi utworzyć grupy, co nie? Wreszcie teraz ty zastępujesz Pik'a jakby nie było - uśmiechnęłam się do niego wesoło. On wziął głęboki oddech.
- Dobrze, niech ci już będzie - zobaczyłam na jego twarzy delikatny uśmiech. - Cicho! - uniósł swój głos co spowodowało, że wszyscy zwrócili się wzrokiem w jego stronę. - Kto jest chętny do zbierania informacji? - zapytał się, a osiem osób plus ja zgłosiliśmy się jako ochotnicy. - Was podzielę w grupę, natomiast reszta zostanie ze mną w cyrku i będziemy pilnować naszych przełożonych - wszyscy się zgodzili z nim.
- Anubis, Smiley i Lennie wy będziecie w jednej grupie. Druga grupa Joker Queen, Cal oraz River. Trzecią grupę będzie tworzyć Jaskier, Rose i Ace. Natomiast w czwartej grupie będzie Vivi, Pullsatilla i ty Shu⭐zo. Reszta zostanie ze mną - każdy podszedł do osoby ze swojej grupy. - Vogel dziękuję ci - uśmiechnęłam się w jego stronę. - Blue - podeszłam do swojej małej "siostrzyczki". Mocno ją przytuliłam. - Vogel się tobą zaopiekuje, więc nie bój się o nic. Jak nie będziesz mogła zasnąć to Yuki i Bisca ci pomogą w tym - pocałowałam ją w czoło.
Osoby, które nie zostały przydzielone do żadnej grupy wyszły z namiotu, a ja pozostałam z ochotnikami. Każdy spoglądał się na siebie. Było to trudne dla każdego z nas, ale no cóż.
- Wiecie, do pomocy przyszli znajomi Pik'a i całej reszty, którzy i tak mieli do nas dołączyć. Powinni za chwilę przyjść - teraz to byłam trochę podenerwowana. Co jak co, ale nie znałam za dobrze prawie nikogo z osób będących w naszym gronie.
- Hej - usłyszałam nieznajomy mi głos. Gdy się odwróciłam zobaczyłam nowe osoby, które miały do nas dołączyć. - Przyszliśmy was pomóc - uśmiechnął się blondyn. - Pozwól, że każdy z nas sobie wybierze do jakiej grupy dołączy - nie miałam szansy, aby cokolwiek powiedzieć.
- Ja chcę do tej różowej lalki - zawisła na mnie nagle dziewczyna, a chłopak będący koło niej spojrzał się na mnie gniewnie.
- Czyli będziecie z nami w grupie - powiedział chłopak o różowych oczach. Był dużo wyższy ode mnie i wyglądał obecnie na bardziej pewnego siebie niż ja.
- Jestem Lennie - przedstawił się rudowłosy chłopak.
- S-Smiley - odpowiedziałam krótko. Będąc miażdżona przez dziewczynę nie miałam za bardzo sił, aby cokolwiek powiedzieć. Mogłam to przyznać szczerze, że dziewczyna miała dużo siły. Sama nie wiem ile to już czasu minęło, ale chyba dość sporo skoro Rose i tamta dwójka już wrócili.
- Znaleźliście już coś? - zapytałam, zwracając wzrok na nią.

<ktoś?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz