28 sty 2020

Silver

''Nie kieruje się żadnymi cytatami lecz własnym rozumem''
Personalia
Sterujący| utopia -> howrse
GłosMatthew Mole - You Are Loved
Tożsamość| Adrian Whittemore
Pseudonim| Srebro / Silver
Wiek| 19 lat
Płeć| Chłopak 
Rola| Pracownik, pomocnik (rozstawia namioty, zajmuje się wszelaką naprawą, przygotowuje miejsce występu przed popisem, pomaga innym pracownikom oraz artystom...)
Specjalna umiejętność| bardzo łatwo potrafi narobić sobie kłopotów
Grupa| Pracownik

Postać
Aparycja|  Adrian to chłopak lubiący kombinować jeśli chodzi o kolor włosów. Obecnie posiada je w wyblakło niebieskoszarej barwie. Jego oczy również wahają się między tymi dwoma odcieniami; prawdopodobnie wszystko zależy od padającego na nie światła. Smukła twarz, wyraźne kości policzkowe. Stale pojawiające się rumieńce to skutek choroby, której nazwy nawet nie potrafiłby wymówić. Piegi na nosie, policzkach, części czoła oraz brodzie. Gęste czarne brwi, usta bez przerwy zaczerwienione, pogryzione. Co prawda stosuje na nie wazelinę, jednak co ona może zdziałać, gdy chłopak ciągle katuje je własnymi zębami? Posiada 183 centymetry wzrostu, jego waga natomiast stale się waha od wręcz mocnej niedowagi po prawie poprawną wagę. Srebro to człowiek ulicy i podobnie się też ubiera; nie zobaczysz go w koszuli. Prędzej jakichś dresach czy jeansach, bluzie z naciągniętym kapturem. Nosi złoty, lekko zdarty już sygnet na lewej dłoni.
Charakter| Adrian zdecydowanie należy do osób otwartych. Stara się nie osądzać nikogo innego po wyglądzie, majątku i tego typu kwestiach. Każdy zaczyna u niego od tej samej pozycji, a co dalej z tego wyjdzie, to już tak naprawdę leży w rękach tej drugiej osoby. Ogromny dystans do siebie oraz swobodne, wręcz luźne podejście do świata stwarza go człowiekiem bezproblemowym, nieprzejmującym się drobnymi niepowodzeniami czy niedogodnościami. Nie toleruje niektórych zachowań u innych ludzi, jednak polega to u niego tak, jak u większości innych ludzi; ktoś na kogoś naskakuje bez powodu, ktoś zachowuje się jak król lub nawet Bóg, ktoś kogoś niesłusznie obgaduje; to typowe sytuacje, w których stara się zareagować w jakikolwiek sposób.
Mimo to stale wpada w kłopoty, konflikty. Dzieje się to głównie z powodu jego wcześniejszego życia. W Polsce był dość znanym w mieście dilerem narkotykowym; stąd też jego przezwisko towarzyszące mu od chyba czternastego roku życia - Srebro. Wywodzi się ono od sreberka, w które często zapakowuje się chociażby marihuanę. Jak pewnie wielu wiadomo, trudno rzucić to wszystko. Zwłaszcza, gdy w pewnym momencie obracał nie gramami, a kilogramami. Nadal nie wyszedł z tego całkowicie - sam bierze oraz rozprowadza towar, jednak już w o wiele mniejszym stopniu, niż dawniej.
Wychowany na ulicy nadal ma tendencję do chodzenia z kolegami po mieście w towarzystwie głośnej muzyki z głośnika, siedzenia pomiędzy blokami i kopcenia kolejnego papierosa.
Nadal również zadaje się z, jak to się mówi, czystą patologią. Adrian żyje spotkaniami z innymi i bez nich wyszedłby naprawdę słabo. Chyba codziennie gdzieś wychodził, teraz wystarczy tylko wmiesza się w jakieś towarzystwo i będzie po problemie.
Silver posiada naprawdę mocną psychikę. Zniósł wiele i wie, że może jeszcze więcej. Zdaje się, że patrzy wiecznie pozytywnym wzrokiem na otaczający go świat. Mimo to problemy życiowe to drugi główny powód, dlaczego nadal sięga po wszelakiego rodzaju używki. Pierwszym oczywiście jest przyjemność z nich płynąca.
Zdecydowanie warto poruszyć kwestię muzyki w jego życiu; towarzyszy mu ciągle i wszędzie. Słucha głównie rapu; zwłaszcza tego polskiego i rosyjskiego, jednak jego gust jest tak rozległy, że zdarza mu się słuchać nawet i klasycznej muzyki. W zależności od tego czego słucha można również i wyczuć jego nastrój. Srebro kocha również taniec. Zdarza mu się po prostu stać i nawet bez muzyki wykonywać nieokreślone ruchy, bo w głowie wciąż dudni mu jakaś melodia. Jeśli chodzi i bardziej "poważne" tańczenie, to co prawda ruchy ma ładne, jednak nie posiada jednego określonego stylu tańca. Są one zlepkiem różnych odłamów hip-hopu, zdaje się. Street dance nie jest mu nieznany. Przeważnie do tej formy rozrywki używa zapuszczonych miejsc, sięga po nią w specyficznych porach. Nie chce być zauważony, jest to dla niego zbyt intymna sprawa.
Ogółem Whittemore nie lubi rozmawiać o sobie, opowiadać jak mu minął dzień, co robił. Dlatego też używa różnych zwrotów, które nie znaczą dosłownie tego, co mogłyby. Chociażby tak typowe dla niego 'jest w porządku' wcale tego nie oznacza. Oznacza to, że jest wręcz przeciwnie, jednak to nic czym inni powinni się przejmować, więc nic się nie dzieje i tym samym jest w porządku. To dosyć pogmatwane rozumowanie, jednak dzięki temu "nie sięga po kłamstwo", o co później można by go oskarżyć. Nigdy nie rozmawia o swoich problemach, chyba że są one małe i polegają na konieczności naprawienia belki podtrzymującej konstrukcję namiotu. To, co dzieje się w jego życiu, ma zamiar przejść sam, chociaż każdego dnia ma ochotę z kimś szczerze porozmawiać.
Przeciwnością jest to, że każdy może odezwać się do niego z jego własnym problemem. Zawsze wysłucha, postara się w jakiś sposób doradzić, pomóc.
Mimo to bliższa relacja z nim nie jest dobrym pomysłem. W końcu i tak cię wystawi dla czegoś lub kogoś innego, znajdzie sobie jakieś inne zajęcie, potraktuje cię jak bezwartościowy przedmiot, którym można się jakiś czas pobawić, a potem wyrzucić. Bywa niemiły, wręcz chamski i okrutny. Sam zachowuje się w ten sposób, jakiego nie toleruje u innych. Mimo jego wieku wciąż jest niedojrzały i przez jego beztroskie życie nie traktuje niektórych istotnych spraw w należyty sposób.
Podobnie jest ze związkami. W jego życiu nie było szczerej miłości. Raczej relacje mające na celu zaspokoić jego potrzeby. Często podejmuje się jakichś działań jedynie po to, by na tym zyskać. To typowe w jego zachowaniu.
Chyba na okrągło posługuje się sarkazmem, kąśliwymi uwagami, ironią. Nie potrafi zrozumieć, że niektórzy nie mają aż takiego dystansu do siebie jak on sam i niektóre słowa mogą urazić; przeważnie gdy jednak to zrobi przeprasza. Chociaż zwykle nieszczerze...
Jest przebiegły i wręcz chytry. Potrafi się nieźle ukombinować nad daną sprawą po to, żeby otrzymać z niej jakiś zysk.
Wobec dziewczyn zachowuje się wręcz jak prawdziwy dżentelmen. Otwiera im drzwi, pomaga coś zanieść, pyta, czy nie potrzebna jest jego pomoc. Robi to jak i z grzeczności, jak i własnych pobudek.
Nie boi się ryzyka. Jednak przed policją nie raz uciekał. Z własnego kraju również uciekł, dosłownie. Nikt nie rozumie, co się z nim stało po odwyku. Krążą pogłoski, że popełnił samobójstwo. Inni domyślają się prawdy. Jeszcze inni, których jest zdecydowanie najwięcej, twierdzą, że załatwili go inni dilerzy, uczestnicy jakiejś mafii lub innego ugrupowania podziemia.

Powiązania
Orientacja| Bi
Zauroczenie| Zdaje się, że jest sam w sobie zadurzony aż do grobowej deski.
Rodzina| Patrick Whittemore i Sylwia Berdecka (rodzice)
Historia| Po odbytym półrocznym odwyku, postanowił po prostu wynieść się z ukochanej i jednocześnie tak znienawidzonej Polski. Złapał więc samolot do jego ojca w Anglii, gdzie pobył przez jakiś czas szukając jakiegoś zatrudnienia. Ostatecznie sięgnął po pracę w cyrku. Potrzebny był ktoś do tej mniej atrakcyjnej roboty, więc dlaczego by nie skorzystać?
Ciekawostki| rapuje szybciej niż Eminem po wspomagaczu | kocha cynamon | boi się klaunów | biedak nie umie się bić, więc stale nosi przy sobie chociażby kastet do samoobrony | wielbiciel języka rosyjskiego, francuskiego i romskiego (cygańskiego) | stale cytuje swoich idoli śpiewając lub zwyczajnie mówiąc fragmenty ich utworów | nie przepada za zwierzętami | od patrzenia w gwiazdy kręci mu się w głowie, czasem nawet zwyczajnie przebywając na zewnątrz w bezchmurną noc czuje mocny dyskomfort | choruje na anemię | wielbiciel zarówno wręcz szalonych chwil, jak i plotkowania przy herbacie i ciasteczkach | łatwo go zdenerwować, ma problemy z agresją |
Zdjęcia| -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz