11 maj 2021

Cherubin cd Smiley

"Śnieżynka spotkała na swej drodze, pierwszy problem, jakim był drwal i zielona cukrowa porcelanowa laleczka. Dla drwala ta dziecinka była jego droga córka. Nie ruszała się, gdyż nie była żywa, przynajmniej tak można było na pierwszy rzut oka stwierdzić. Prawda jednak dla Śnieżynki była inna. Widziała i czuła bijącą od niej życiową siłę. Coś, co nadawało jej ludzkiej natury, ale jednocześnie więziło.Drwal przedstawił córkę jako Kirę, dziewczynkę, która ocaliła wioskę. Nikt tak naprawdę nie wiedział, czy to jest prawdą, czy może kryło się za tym coś zupełnie innego. Gdyby śnieżynka użyła swej wyjątkowo ukrytej mocy, może wtedy Kira stałaby się wolna. Tym samym losy jej pierwszego problemu byłby spełniony, ale...."
Przerwałem pisać, gdy wpadł jeden z bliźniaków. Zaglądał i chciał przeczytać, co takiego pisze. Jednakże zamknąłem notes i schowałem go do zamkniętej szuflady. Mam ich wiele. Tak samo, jak i napisanych książek. Jest ich bardzo wiele, dlatego też często zmieniam style i dodaje coś, czego bym nigdy nie dodał. Dzięki magii, którą tworze zdobywam masę nowych czytelników. Wiele razy staram się pisać pod pseudonimami, jednakże i tak domyślają się, że to moja osoba je napisała. W bardzo młodym wieku zacząłem je pisać.
Zrobiłem nieco porządku, gdy zjawią się goście, poza tym chce też przeprowadzić wywiad i zapytać o kilka istotnych i bardziej nietypowych rzeczy. Mam tego listę, jak na razie tylko pytań dostało odpowiedź, gdyż mogłem sam sobie na nie odpowiedzieć.
Night wszedł do namiotu jak do siebie, gdyż często tak robili. Czasem pukali, bo się zamykałem, by udać się w głąb moich silnych przyjaciół, który odpowiadali za upiększanie tych też opowieści. Można było wczytać się i odnaleźć ukryte wiadomości. Nigdy nie wiadomo, ile ich jest, oraz czy aby na pewno są tam. Trzeba je rozgryźć jak zagadkę, ale też zarazem można spotkać moją osobę osobiście. Jednakże maska i nietypowy strój, który dzięki bliźniakom jest tylko po to, by nie odkryć, jak wyglądam na prawdę. Bliźniaki często także mi towarzyszą, gdyż są opiekunkami, albo po prostu Pik zezwolił im na to. Nie wymykam się, może czasem, gdy mi nie pozwalają się udać, by przywitać moich szanownych fanów. Organizuje, wówczas coś, czego nikt się nie może spodziewać, wstęp mają jedynie ci, którzy odkryli rozwiązanie. Nie da się oszukiwać, nawet jeśli wejdziesz, to twoja odkryta twarz nie dostanie nic. Jedynie wybrani z maskami i ślicznymi pieczątkami, które są jak znaki, do uczestnictwa mogą wygrać główną atrakcję. Mogą mnie poznać, osobiście bez maski bez żadnego stroju. Twarzą w twarz. Zadać pięć pytań i dostać nagrodę specjalną.

***

- Dziękuje Black. - powiedziałem, wygodnie siedząc na krześle. Małpka spała w swoim wygodnym puchatym miejscu, a dokładniej w klatce. Gdyż tak jest wygodniej dla niej i gości. Ciasteczka, po spróbowaniu okazały się niezwykle pyszne. Miałem wrażenie, że się rozpływają w ustach, a ich smak się zmienia. - Smiley niezwykle pyszne ciastka. - rzekłem w stronę dziewczyny. Uśmiechnęła się jedynie i najwidoczniej lekko zarumieniła.
Bliźniaki najwyraźniej dodawały coś pysznego do herbatki, posiadałem kilka drogich i niezwykle atrakcyjnych dodatków. Oczywiście kilka ustawili na stoliczku. Chcieli poeksperymentować, to mi nie przeszkadzało. Chociaż niespodziewana wizyta Pika, w mym namiocie zatrzymała całe zdarzenie. Bliźniaki robiły, co robiły, jednakże przez chwilę zatrzymały się i spojrzały na tego kto, przyszedł. Zrobiłem więc miejsce dla niespodziewanego gościa. Nie powiedział, czemu się zjawił. Podał mi jedynie niebieską kopertę. Podstawiłem mu filiżankę, spodeczek oraz łyżeczkę. Nalałem mu z imbryczka herbaty, a jeden z bliźniaków dodał do napoju Pika, jakiś dodatek, który mógłby mu się spodobać, albo też nie.
Na chwile odszedłem od stołu, gdyż musiałem przynieść coś dla każdego. Najpierw bliźniakom podałem koperty oraz notesy. Pik dostał trzy koperty, a Smiley nieco grubszy notes.
- Bliźniaki, jeśli możecie, zróbcie to u siebie w namiocie. Smiley nie musisz się śpieszyć z odpowiadaniem na pytania. Pik, jeśli to nie problem. Czy jest możliwość do zorganizowania wydarzenia za niecałe dwa tygodnie? - moje prośby zostały skierowane do odpowiednich osób, a pytanie do Pika, było zdecydowanie trochę bardziej trudne, ale zadałem mu je.
- Lepiej się postaraj, by występ poszedł jak najlepiej. Wówczas gdy zobaczę postępy, rozważę to ponownie. - powiedział z uśmiechem, ale powagą. To był istny zaszczyt, dlatego też musiałem się przyłożyć.
Dague kolejna osoba, która zjawiła się w mym namiocie. Bardziej to zapewne przyszedł po Pika. Po drodze zabrał też Smiley. Najwyraźniej musieli o czymś pomówić. Bliźniaki także musiały iść. Dlatego też, gdy zostałem sam. Zamknąłem po ich wyjściu namiot i posprzątałam, chowając dodatki do herbaty i nie tylko do niej. Odetchnąłem, gdyż nawet jeśli z zewnątrz namiot wygląda na mały, gdy się do niego wejdzie, jest dużo większy, niż by można było się spodziewać. Odpowiedzialność spada na magię, jednakże nie mogę, wyjawić czym ona dokładnie jest.
Zanim jednak wrócę do pisania, muszę otworzyć list i sprawdzić co jest w nim napisane. Zapewne też niedługo muszę wysłać poprzedni tomik. Jego tytuł to "Furtka do twojego skarbu" ~ każdy inaczej interpretuje skarb. Może on być wszystkim i niczym. Jest to bardziej filozoficzna i nieco zagłębiająca się w umysł człowieka. Dlatego też napisanie końca trochę mi się przeciągnęło.

<Smiley?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz