8 maj 2021

Smiley CD Cherubin

Podczas rozmowy i naszej próby przyglądałam się cały czas chłopakowi. Byłam nim zaintrygowana. Było w nim coś co przyciągało moją uwagę. 
Kosmyki jego kruczo czarnych włosów opadały na jego, piękne rubinowe oczy. Był wyższy ode mnie, ale niższy trochę od bliźnią. To co mogłam powiedzieć o nim to to, że na pewno dba o najmniejsze szczegóły w jego wyglądzie. 
Miło było, że zostałam zaproszona na herbatę. Nie mniej jednak moje zmęczenie dawało się o drobinę we znaki. Chciałam aby próba dalej trwała, ale Cherubin chciał ja zakończyć.
- Dziękuję ci Cherubin za dzisiaj - uśmiechnęłam się delikatnie do niego.
Bisca i Yuki poszli zza mną do mojego namiotu. Gdy chciałam uciąć robie drzemkę, do namiotu wpadła Diana prosząc mnie o to abym upiekłam kilka ciastek oraz babeczek. Odmówić jej nie mogłam tak więc od razu wzięłam się do pracy. Bisca i Yuki spali więc ich zostawiłam. Skierowałam się do mamiotu gdzie była kuchnia. Zaczęłam robić to o co mnie poproszono. 
- Ale pięknie pachnie w dodatku wyglądają mega pysznie.- przyszedł Night.
- A gdzie Black?
- Szykuje się na herbatę u Cherubina, a ja pomyślałem, że przyjadę i może przekonam ciebie, abyś też przyłączyła się do nas...
- A kto powiedział, że nie idę? - uśmiechnęłam się delikatnie w jego stronę. - Zrobiłam nawet małe co nie co - wskazałam na tacę z ciasteczkami oraz babeczkami. 
- I jak Smiley udało ci się je zrobić - akurat weszła Diane.
Wskazałam tace jej babeczek i ciasteczek które zrobiłam dla niej. Diane podziękowała a następnie odeszła. Wzięłam tacę ze smakołykami i chcąc już iść, Night mnie zatrzymał.
- Powinnaś się przebrać - nim się obejrzałam on użył jednej ze swoich sztuczek, a ja miałam na sobie uroczą sukienkę, a moje włosy były splecione we warkocz, a na sam końcu była piękna kokarda. - Tak już lepiej - dodał uśmiechając się do mnie.
- Dziękuję - uwielbiałam gdy to robił przynajmniej ja nie musiałam się martwić o to co wybrać.
Stanęliśmy przed namiotem Cherubina. Kultura nakazywała, aby z pukać czy coś, ale Night wszedł tak od siebie do środka jak gdyby nigdy nic. 
- Ni-chan gdzie twoje maniery - byłam zażenowana nim. Cherubin nic nie zareagował zupełnie tak jakby to było normalne. Zaczełam w myślach już wyobrażć sobie co musiał przejść przez nich. - Przepraszam Cherubin za niego - było mi wstyd za niego. Ciekawe co on musiał sobie pomyśleć o nas.
- Cherubin musisz spróbować tych pyszności - Black wziął tacę ze smakołykami. 
- To tylko zwykłe ciastka - dodałam, nie chciałam zwracać na siebie za dużo uwagi.

<Cherubin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz