16 maj 2021

Cherubina cd Orion

"Orion to przypowieść o nękającej go prawdzie i fałszu. Nawet jeśli oczekuje, że ujrzysz prawdziwą nieskończoną historię, nie oznacza ona jednak, że to, co przeczytasz i cię przekona, może też powodować zwątpienie. Prawda czy też Fałsz jest tym czym, opowiada historia. Historia jest opowieścią o trudach oraz szczęściu mijanym dzięki wierze, że następna przystań się spełni." ~mowa o skomplikowanym temacie, może powodować zwątpienie, albo ciągnące się dyskusje, na temat tego, co jest prawdą, a co fałszem. Powoduje to, wtedy gdy jeden element, nawet jeśli się powtarza, może być odrębny i nie trzymać się ani trochę całości. Więc skąd wiesz albo nie wiesz, że to, co czytasz, nie jest jedynie wyobrażeniem sobie tego, co mogło, czy też nie mogło sie wydarzyć. Gdybanie zachodzi w momencie, w którym dana historia, mogłaby mieć rozgałęzienie do elementów, które mogłoby, ale nie musiały się znaleźć w tej też opowieści.
"Śmierć oraz chwila, która zachodzi przed nią, jest czymś, co zachodzi na wiele sposobów. Opowieść Oriona o tym, co przeszedł oraz o tym, jak zginął, jest rozgałęziona na wiele pomniejszych sposobności, które podchodzą pod dyskusje. Niekiedy może być ona spowodowana przez kobietę, która ukarała go za namową, albo też przez siebie samą. Nie wiesz co dokładnie czuła, gdyż jej intencje nie mogą być opisane. Emocje i tym, co się kierowała, może być zależne od wielu aspektów, od słowa po czyny, a nawet poprzez namowę innych. To od was zależy czy dany element odpowiada albo odbiega od początku do końca chwili przed śmierci, albo tuż po niej."~Temat śmierci jest trudny, gdyż różne sytuacje i napięcia nadają śmierci różnego charakteru. Niektórym może się należeć, a inni mogą być niesłusznie zabici. Tu właśnie pojawia się problem, gdyż każdy lubi inną postać, gdy owa (np. nasza ulubiona) zostanie zabita, mniemanie o tym, co dalej zachodzi, może być już mnie spektakularne. Czyżby nasza ulubiona postać, tak naprawdę nie zginęła, a może jest tu drugie dno, którego nie dostrzegamy.

***

Spotkanie pod gwiazdami, jest czymś romantycznym, a może jedynie spotkaniem, by razem pogrążyć się w ciszy albo swoich myślach, które mają głębsze znaczenie, niż wcześniej mogło, by się zdawać.
- Gwiazdy, które dostrzegamy na niebie, są czymś pięknym, ale dawno już martwym. Dostrzegamy je, gdyż dotarły po ciężkiej i długiej przeprawie, byśmy mogli je dostrzec. - powiedziałem, coś, co każdy może interpretować w zupełności inaczej. Jedynie żywym, które ocieplą nas, jest słońce, chociaż pojawia się, ogrzewa nas tylko w wybranych momentach życia. Nie dotkniesz go, gdyż mógłbyś się sparzyć. Spłonąć w przyciąganiu słonecznym, byłoby to czymś niezwykle bolesnym, ale za to ciepło, które by cię ogarniało, mogło zostać zapisane.
Nie dodałem nic więcej, gdyż przypatrywanie się Oriona, jak i oglądanie martwych, gwiazd, które przemierzyły kawał drogi do nas, jest czymś niesamowitym. Spojrzałem na horyzont, który zawsze się oddala. Tak naprawdę nie dojrzejesz, co się tam ukrywa. Patrząc dalej niż może twój wzrok, dostrzec możesz jedynie domyślić się tego, co czeka cię na drugim końcu.

***

- Twoje podejście może zostać zmienione za namową albo też może pozostać bez zmian. Jedynie jesteś słodki, gdy małe zwierzątka przykuwają twoją uwagę. - rzekłem, w tym właśnie czasie Monie, się zjawił. Gdy wróciłem do namiotu, był ze mną, ale potem znowu gdzieś uciekł. Teraz najwyraźniej się odnalazł. Wskoczył aktywnie na Oriona. Najwyraźniej spodobał mu się, a może też bardziej go lubi. Obserwowałem jak małpka, zaczęła zachowywać się dziwnie. Nie ma co się zadziwiać. Monie zaczął lizać chłopaka po policzku. Nie ma o wyjaśniać dziwnego zachowania mego pupila. Obiega ono od normy normalnego pupila. Chociaż toż to mała małpka, która najwyraźniej nie urośnie, będzie rozkoszować swoimi rozmiarami wszystkich po kolei. Najwyraźniej to go zaskoczyło, ale po chwili zaczął chichotać.
Letnie nocy, są chłodniejsze, ale i tak gorące. Takie siedzenie jest miłe, jednakże nie mogłem się pojawić bez mojego notesu, nawet jeśli jest jasno mimo nocy, to mi nie przeszkadza w pisaniu albo rysowaniu. Gdyż właśnie wtedy wpadają mi do głowy nowe pomysły, które moją zmienić, albo też naprawić to, czego nie dostrzega się na samym początku.
- Najwyraźniej spodobałeś się Moniemu. - powiedziałem, rysując i zerkając na chłopaka.

<Orion?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz