9 gru 2018

Smiley CD Joker Queen-Madam Shyarly

Trening. To właśnie na tym miałam zamiar się skupić prze cały dzień. Zbliżały się święta, a wraz z nim więcej występów. Swój rozkład występów dostałam, ale go poprawiłam za zgodą Pik'a i wzięłam jeszcze więcej występów. Pik był trochę zaskoczony, ale ja nie. Nie czekając dłużej wzięłam Szkarłata, a dwójka moich pupili poszła zza mną. Przygotowałam swojego konia do treningu. Nie czekając chwili dłużej zasiadłam na jego grzbiecie.
- Yuki, Bisca możecie patrzeć ze środka, albo z boku. Tylko nie wchodźcie mi w drogę, dobrze?!  - spojrzałam się poważnie na tą dwójkę, gdyż ostatni mój trening prawie skończył się tragedią.
Ćwicząc tak już z dobre trzy godziny miałam zamiar sobie zrobić krótką przerwę tuż po przećwiczeniu ostatniego układu choreograficznego. Moja uwagę przykuły osoby, które nas zaczęły obserwować. Dziewczyny towarzysz był bardzo zabawny próbując naśladować nas. Jednak jej drugi towarzysz wyglądał na kogoś kto chce, aby zwracał na niego uwagę. Uśmiechnęłam się do tajemniczego towarzysza dziewczyny i  podeszłam do niej.
- Szkarłat odpocznij sobie - powiedziałam do konia, głaszcząc go po głowię w ramach podziękowania za bardzo dobrze wykonaną pracę. Podeszłam do dziewczyny.
- Nie strasz. Pewnego dnia, ktoś cię wystraszy tak, że padniesz. - chciałam, aby zabrzmiało to jak żart, ale nie udało mi się, toż to pech. Przedstawiła się dziewczyna z mało zachęcającym wyrazem twarzy.
- Queen co cię sprowadza to tego namiotu? - zapytałam się ponieważ zarezerwowałam go sobie na calutki dzień tylko dla siebie.

<Joker Queen?>  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz