9 sty 2017

Akuma CD Szakal

Akuma spojrzał tęsknym wzrokiem w stronę pustego już kubka kawy, po czym wyszedł bez słowa z namiotu. Jego towarzyszka z każdą chwilą wydawała się coraz bardziej zadziwiająca. Pierw dowiedział się o jej iluzjach, o magii. Później o części jej przeszłości. Do tego wszystkie smakołyki, a teraz jeszcze fakt, że nie lubi światła słonecznego kompletnie zbił go z tropu. W takim razie jak chodziła do szkoły? O ile chodziła? W wielkim kapeluszu oraz okularach słonecznych? A może istnieją specjalne szkoły, do których uczniowie chodzą nocą? Szczerze w to wątpił, ale po tym wszystkim, czego się dzisiaj dowiedział, to wydałoby się chyba najmniej dziwaczne. Nie licząc jedzenia. Ono było WYBORNE.
- Wydajesz się zamyślony- usłyszał głos Szakala. Faktycznie, ponownie odbiegł daleko myślami. Po raz kolejny skarcił się za to w duchu, do czego ostatnio miał tendencję.
- Myślę o całym cyrku. To miejsce jest nowe, po prostu muszę się przyzwyczaić.- Wyjaśnił, chcąc jak najbardziej uwierzyć w prawdziwość swoich słów. W końcu po części mu się udało. No właśnie- po części.
- Czy to, że zwykle śpisz w dzień nie sprawia, że czujesz się samotnie?- Spytał w końcu, nie mogąc znaleźć rozwiązania. Bo przecież tak mała ilość osób wstałaby w środku nocy, żeby chociaż na chwilę porozmawiać z Szakalem. Takie życie musi być męczące. Chyba, że jest ona typem samotnika, a Akuma właśnie zakłóca jej święty spokój swoim towarzystwem. A może to naturalne u magików? Sam już nie był pewien, co o tym myśleć. To chyba na serio za dużo jak na jeden dzień, przynajmniej dla niego. Po chwili ciszy zorientował się, że nie słyszy obok siebie kroków Szakala. Odwrócił się, chcąc odnaleźć ją wzrokiem. Okazało się, że stoi dobre pięć metrów za nim i wpatruje się w lekko różowawe niebo. Słońce musiało już wzejść około pół godziny temu, sądząc po dużej przewadze błękitu.
- Czy to oznacza, że powinniśmy się pośpieszyć?- Myślał na głos. Nie był pewien, czy słońce może zaszkodzić bladej dziewczynie, czy tylko go nie lubi. Nie wiedział też zbytnio, jak się zachować. Może właśnie (prawie) zobaczyła wschód słońca, a Akuma jej w tym przerwał? Szczerze, to niezbyt się tym przejął. Bardziej obchodziło go to, czy dobrze zapamiętał, gdzie jest jego namiot oraz to, czy na pewno Szakalowi nic si nie stanie, gdy słońce w pełni będzie rzucać swoimi jasnymi promieniami na tą dwójkę.
<Szakal?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz