Nie byłam w tym najlepsza. Nie wiedziałam co zanucić. Przypomniały mi się lekcje edb, gdzie pani puszczała Stayin Alive, byśmy uciskali manekina w rytm piosenki. Zanuciłam ją, a on odgadł od razu. Jego kolej. Zanucił coś czego nie znałam.
Poddałam sie po kilku sekundach.
-Nie mam pojęcia co ty nucisz - przyznałam.
- Em... Dream on - powiedział,
- Nie znałam - westchnęłam.
- Dobra, twoja kolej.
Tym razem wiedziałam co zanucić. Guren no Yumiya. Zajęło mu to kilka sekund, ale zgadł. Czekałam, aż on.coś zanuci mając cichą nadzieję, że odgadne co to jest. Jednak do moich uszu nie dobiegła żadna melodia.
- Lubisz anime? - spytał, zapewne wywnioskował to z piosenki, którą zanuciłam.
- Lubię... ale jestem wybredna - uśmiechnęłam się delikatnie. - Jednak czasami tłumaczenia mnie zwalają z fotela.
- Co na przykład?
- W anime bożek powiedział ,, O moje najświętrze bóstwo...", a tłumacz "Słodki Jezuśku!" - powiedziałam.
Prychnął śmiechem. Tylko się uśmiechnęłam.
- Przynajmniej sens zachował.
Pokiwałam głową.
- Jednak wolałabym rozumieć w oryginale. Mój japoński jest słaby, a napisać umiem tylko '' kawa".
- Lepiej niż nic, mimo, kawoholiczko.
Uniosłam brew, lekko zdziwiona.
- Powiedział ten, który się wcale nie uzależnił - mruknęłam.
- Tylko troszke - przewrócił oczami.
- Wypiłeś dziś tyle kawy, że nie zdziwiłabym się, gdyby ci sie przyśniła - stwierdziłam. - Może jako chibi w kubku kawy z lisim ogonkiem?
- To by było ciekawe, ale aż tyle nie wypiłem...
- Wypiłeś - zmrużyłam oczy. - Chcesz grać dalej? Twoja kolej...
Poddałam sie po kilku sekundach.
-Nie mam pojęcia co ty nucisz - przyznałam.
- Em... Dream on - powiedział,
- Nie znałam - westchnęłam.
- Dobra, twoja kolej.
Tym razem wiedziałam co zanucić. Guren no Yumiya. Zajęło mu to kilka sekund, ale zgadł. Czekałam, aż on.coś zanuci mając cichą nadzieję, że odgadne co to jest. Jednak do moich uszu nie dobiegła żadna melodia.
- Lubisz anime? - spytał, zapewne wywnioskował to z piosenki, którą zanuciłam.
- Lubię... ale jestem wybredna - uśmiechnęłam się delikatnie. - Jednak czasami tłumaczenia mnie zwalają z fotela.
- Co na przykład?
- W anime bożek powiedział ,, O moje najświętrze bóstwo...", a tłumacz "Słodki Jezuśku!" - powiedziałam.
Prychnął śmiechem. Tylko się uśmiechnęłam.
- Przynajmniej sens zachował.
Pokiwałam głową.
- Jednak wolałabym rozumieć w oryginale. Mój japoński jest słaby, a napisać umiem tylko '' kawa".
- Lepiej niż nic, mimo, kawoholiczko.
Uniosłam brew, lekko zdziwiona.
- Powiedział ten, który się wcale nie uzależnił - mruknęłam.
- Tylko troszke - przewrócił oczami.
- Wypiłeś dziś tyle kawy, że nie zdziwiłabym się, gdyby ci sie przyśniła - stwierdziłam. - Może jako chibi w kubku kawy z lisim ogonkiem?
- To by było ciekawe, ale aż tyle nie wypiłem...
- Wypiłeś - zmrużyłam oczy. - Chcesz grać dalej? Twoja kolej...
<Akuma?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz