18 sty 2017

Smiley CD Rue

Przygotowałyśmy jedzenie kociakowi, który oblizał się jak tylko podaliśmy mu miseczkę z jedzeniem. Mała zaczęła jeść, a Rue przykucnęła i zaczęła ją głaskać. Mała Mika jedząc, dodatkowo mruczała. Oby dwie były urocze.
- Wiesz, ale jak będziesz robić jedzenie z taką dokładnością jak dzisiaj to na pewno nic ci się nie stanie, a kuchnia nie wybuchnie - dodałam po tym jak dziewczyna mi powiedziała co się stało, gdy ostatnio próbowała coś zrobić.
Ja wyjątkowo z pieczeniem i gotowaniem nie miałam takich problemów, najgorzej to chyba było mi się nauczyć szyć.
- Jeżeli chcesz to możesz zawsze do mnie przyjść, a ja ci pomogę lub nauczę tego robić... - powiedziałam trochę ciszej i z lekką niepewnością.  
Nim dziewczyna zdążyła mi odpowiedzieć, przeszkodził nam Dague.
- Wybaczcie, że wam przerwę, ale czy mogłybyście porozdawać te listy osobom do których są one zaadresowane? - spojrzałam się na niego złym wzrokiem bo nam przerwał, ale nie mogłybyśmy też mu tego odmówić.
- Dobrze niech ci już będzie - odparłam. Rue chyba nie miała nic przeciwko.
- Spokojnie dacie sobie radę. Listy są zaadresowane do osób z tego cyrku i w dodatku użyli pseudonimów, zamiast prawdziwych imion - dodał i pomachał nam na pożegnanie.
- To jednak dostaliśmy robotę, chociaż że miałam już nadzieję, że dzisiaj się obejdzie - wymruczałam pod nosem.

<Rue?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz