7 sty 2017

Szakal CD Akuma

-Raczej nie - stwierdziłam tasując talie kart. Wstałam i stanęłam przed nim. - Ale jak wylosujesz cztery karty to powiem ci jaki masz pin.
Zadrżała mu powieka.
- Nie... - odsunął powoli moją dłoń. - Schowaj je...
- Dobrze... - schowałam je do kieszeni bluzy. - A co do pieniędzy... są rzeczy które nie powstają same z siebie. By coś zdobyć, musiałabym kogoś okraść. Ale jak potrzebujesz pieniędzy... -wzięłam monetę dwuzłotową i dwie stówy, zwinęłam je w rulon i do połowy przeprowadziłam przez środek monety. - jak ci się uda, nie niszcząc ich, rozdzielić je to nie będziesz musiał mi oddawać.

Dałam mu, a od przyjrzał się temu i starał się wyciągnąć rulon z monety. Szarpał, machał nimi i nawet próbował ściągnąć mentalnie aż w końcu mi oddał, patrząc na mnie jak na potwora. Ściągnęłam monetę i schowałam pieniądze.
- Jesteś zabawny - stwierdziłam. - napiesz się ze mną kawy? Przy okazji powiesz o co chodzi z tym cytatem, który wyrecytowałeś.
- kawę też wyczarujesz?-uniósł brew.
- Mogę, ale mam już wrzątek w czajniku... wejdź -wzięłam książke i weszłam do namiotu. Zauważyłam jego lekkie rozczarowanie, gdy rozglądał sie po moim lokum. Czyżby spodziewał się wielkiego kotła na dzieci pośrodku, ziół zwisających z sufitu i latającej miotły w kącie? Mój namiot był jasno siwy z czarnymi i błękitnymi akcentami, troszke w stylu wiktoriańskim.
Odstawiłam książke na małą półkę i zrobiłam mu kawy. Po chwili siedziałam z nim na łóżku, patrząc na wyczekująco w jego oczy.

Akuma?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz