28 sty 2019

Vivi CD Robin

Uśmiechnął się widząc notes.
- No proszę. Jednak potrafisz pisać, i to jak? - Zagwizdał. - Dziękuję za pomoc. - Poklepał go po głowie. 
- Nie ma za co - Chłopak się odsunął chowając za sobą rękę, w której trzymał zgniecioną kartkę.
Zauważając to pielęgniarz zaintrygowany go okrążył. 
- A co ty tam schowałeś? Pokaż, pokaż~
- Nie ma takiej potrzeby. To nic takiego... - Wymamrotał Robin, a przy tym mocniej zacisnął pięść na zmiętolonym papierze.
- Co jest? Wstydzisz się hmm? Przecież nie ma czego, sami swoi - Przemienił się w lisa.
Chłopak widząc towarzysza w lisiej formie zaraz się uśmiechnął. Kucnął przy zwierzątku i pogładził je po główce. Lis zamachał ogonkiem i otarł się o jego nogi.
- To ja cię nie będę zmuszać zatrzymaj to sobie. - Spojrzał w niebo. - No cóż muszę wracać do zajęć. Jeszcze raz dziękuje. - Pochylił przed nim głowę a potem ruszył w swoją stronę. - O mało nie zapomniałem! Ślicznie rysujesz, ale może to dlatego, że ja jestem tak wspaniałym modelem~ 
Zachichotał i pobiegł do siebie. 
- - - - - - 
Mężczyzna siedział na gałęzi przeglądając jedną ze swoich ksiąg. Oczywiście te księgi nie były przeznaczone dla ludzkich oczu. Poruszały tematy wychodzące ponad ludzkie pojęcie. Tak się zagłębił w księgę, że nawet nie zauważył jak ktoś usiadł na gałęzi ponad nim. Robin nachylił się próbując czytać mu przez ramię.
- Co to jest za książka? 
Vivi odrazu zatrzasnął księgę.
- Nie uczono cię, że to niegrzeczne tak się podkradać? - Prychnął.

(Robin?) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz