6 sty 2017

OD Akumy

Chłopak rozejrzał się wokół siebie. Więc teraz tutaj będzie mieszkać? Zapowiadało się ciekawie, na prawdę ciekawie.Właśnie wniósł swoje rzeczy, czyli jedną torbę z podstawowymi rzeczami oraz swój plecak, zapełniony niezbędnymi dla niego rzeczami takimi jak słuchawki. Przez chwilę zastanowił się, co by było, gdyby zapomniał słuchawek. Raczej nie pochwalili by go za puszczanie głośno muzyki, jednak szybko sobie uświadomił, że przecież i tak będzie tak robił. Nie zawsze mona zadowolić siebie i innych jednocześnie, nieprawdaż? Chłopak ziewnął i rozciągnął się, wyjmując zaraz po tym białe słuchawki douszne z plecaka i podpinając je do telefonu w kieszeni kurtki. Jęknął cicho- jak on nienawidził kurtek! To jeden z dwóch wad zimy. Drugi to rzecz jasna mała ilość śniegu w ostatnich latach oraz wieczne break dance na ulicach, schodach, czy gdziekolwiek, gdzie pojawiała się chociaż cienka warstewka lodu bądź śniegu. No cóż, ale przynajmniej nie jest tak gorąco, jak podczas lata. Hayato szczerze nienawidzi tej pory roku za wieczne upały i brak możliwości ochłodzenia się bez użycia wody. Nawet wiatraki już nie wystarczały... Słysząc znajomą melodię uśmiechnął się pod nosem i z częściowo rozpakowanym plecakiem wyszedł na zewnątrz. Jak zwykle czuł ciężar maski przeciwgazowej, paru kolorowych kulek służących do różnych celów oraz grubego zwoju bandaży. Tak, te trzy rzeczy zawsze miał w plecaku. Zaś plecak nosił przy sobie. Taki prosty, krótki łańcuszek. Skierował się do jednego z większych namiotów, mając zamiar ogłoszenia swojego przybycia. Jak dotąd nie spotkał tutaj żywej duszy i zbytnio nie wiedział, gdzie ma się udać. Dlatego postanowił sam znaleźć odpowiedź lub jej źródło. Już miał wprosić się do środka, gdy usłyszał za sobą czyjś głos.
- Przykro mi, ale tam nie wolno wchodzić.- Powiedziała nieznana mu osoba, jakby podśmiewając się z niego. No tak, przecież wchodzenie do czyjegoś namiotu to najgłupsza rzecz na świecie. Obrócił się z wolna, by ujrzeć twarz rozmówcy. Swoją drogą, jakim cudem się tam znalazł? Czyżby Hayato nie dosłyszał przez muzykę, jak ktoś za nim idzie? Zgromił się za to w umyśle i zmusił na blady uśmiech, chcąc sprawić wrażenie porządnego faceta w garniaku. Cóż, tyle, że wcale nie miał na sobie garnituru i co ważniejsze, nie był porządnym człowiekiem. Posłał nieznajomej sobie osobie szybkie, ironiczne spojrzenie, wyciągając słuchawki z uszu.
- Cóż, miałem się właśnie wprosić. Ale dzięki za ostrzeżenie.- Odpowiedział grzecznie, jednak spostrzegalny człowiek wychwyciłby w jego wypowiedzi sarkazm. Mimo, iż nie użył takiego sposobu mowy, słowa mogły to sugerować.
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz