7 sty 2017

Szakal CD Akuma

Patrzyłam na niego ze stoickim spokojem.
-To damska łazienka i przebieralnia...-powiedziałam cicho. - Facetom wstęp wzbroniony.
Stał i gapił się na mnie. Powiedziałam coś nie tak? Może po prostu chciał podglądać, a ja zepsułam jego plany?
- Gdzie jest główny namiot?-spytał troszke obojętnie.
Bez słowa zaprowadziłam go do namiotu z szefostwem i równie cicho chciałam odejść.
- Jak cię zwą?-spytał.
-Szakal...-powiedziałam i ruszyłam dalej. Poszłam pod swój namiot. Wzięłam kawe w termosie i ćwiczyłam przed namiotem trudniejsze sztuczki magiczne z książką na kolanach. Po chwili obserwowałam błękitny ogień, który igrał pomiedzy mymi palcami.
Zignorowałam czyjeś głosy i chłopaka wychodzącego z głównego namiotu. Zaczęłam machać dłonią, starając się wyłudzić iskierki tak jak moja babka opisała to w książce. Jednak prócz palącej się dłoni nic się nie działo.
- Ręka ci się jara-rzucił ironicznie osobnik płci męskiej, którego kilka minut temu odprowadzałam.
Spojrzałam na niego i ogień zgasł.
- Jestem magikiem... iluzjonistą, to u nas normalne - powiedziałam spokojnie, smarując dłoń kremem. - nie przedstawiłeś się...
<Akuma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz