- W sumie gdybym rzeczywiście zawisła do góry nogami, może ogień by ujął moje włosy, a ty byś był rzeczywiście jedyną osobą, która by się śmiała - stwierdziłam, ale z uśmiechem. Dalej utrzymywał swój wzrok w podłodze i milczał. - Ja zapewne bym starała się ugasić, potem bym się zaśmiała - po tych słowach podniósł na mnie wzrok. - Bym miała ładnie pomalowane końcówki na czarno - stwierdziłam. - Tylko by było trzeba coś zrobić z zapachem, ale to łatwe - machnęłam dłonią, jakby to było nic. Na twarzy chłopaka jakbym zobaczyła cień uśmiechu, ale odwróciłam wzrok i spojrzałam na miejsce, gdzie wcześniej zwisała paląca się siatka, a w niej trapez. Teraz jedynie znajdowała się tam czarna plama, a reszta została usunięta, tak jak inny sprzęt przeze mnie przed chwilą używany. Spojrzałam na Akumę, który także spoglądał w tamto miejsce. Wydawało mi się, ze wyobrażał sobie, jak właśnie moje włosy w tamtym miejscu płoną. - Ej - zwróciłam na siebie jego uwagę. - Może jednak pokażesz mi umiejętności z dymem? - zaproponowałam, a on zmarszczył brwi.
- Mówiłem ci, że się udusisz - fuknął. "Najpierw ogień, teraz dym" pomyślałam śmiejąc się z siebie w duchu.
- Ale to nie problem znaleźć tutaj maskę przeciwgazową - stwierdziłam. - Ty na pewno swoją masz, bo szczerze? Musiałby być idiotą, gdybyś nie miał maski, skoro wiesz, że możesz się otruć gazem, a nie wyglądasz na idiotę - stwierdziłam chwytając ręce za plecami i lekko się pochylając do przodu czekając na jego odpowiedź.
<Akuma? Może teraz? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz