- Mi się podoba - wyszczerzył. Odwzajemniłam uśmiech idąc po drugą.
- Chodź się przebierzemy - zaproponowałam. Chłopak się zgodził. Weszliśmy do przebieralni, na szczęście akurat dwie były wolne, więc weszliśmy bez kolejki. Zdjęłam łososiową bluzkę i naciągnęłam na siebie bluzkę z nadrukiem. Przejrzałam się w lusterku, wyjęłam warkocz spod ubrania i wyszłam. Chłopak wyszedł w tym samym momencie co ja. Uważnie mu się przyjrzałam, a ja jemu, po czym się zaśmialiśmy.
- Super wyglądamy! - podszedł do mnie wchodząc do jednej kabiny, po czym się przyjrzeliśmy sobie w koszulkach. Swój wzrok utkwiłam na swoich spodniach.
- Jak dobrze, że w namiocie mam czarne leginsy - odetchnęłam z ulgą i z uśmiechem, a chłopak poklepał mnie po plecach.
- Kupujemy? - zapytał, na co przytaknęłam. Chłopak wrócił do swojej przebieralni. Przebrałam się i wyszłam z ubraniem w dłoni, po czym to zrobił Azacur. Poszliśmy do kasy, po czym kupiliśmy koszulki.
- Chodź, wrócimy do namiotów. Przebiorę się w leginsy i ubierzemy je, dobra? - zaproponowałam z uśmiechem. Chłopak się zgodził.
Doszliśmy do miejsca w parę minut. Weszłam do namiotu, a chłopak poszedł do swojego. Zdjęłam łososiowy strój, nałożyłam czarne leginsy, baletki i nową koszulkę, która pachniała nowością. Gdy wyszłam poszłam w stronę namiotu Azacura, który już szedł w moją stronę.
- Lepiej, co nie? - zaśmiałam się pokazując się w normalniejszym ubraniu. Leginsy przylegał mi do ciała, ale nie mocno. Jednak to nie były moje łososiowe luźne spodenki, ale te też były wygodne.
<Azacur?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz