12 cze 2018

Smiley CD Ace

Sama nie wiedziałam jak mam rozmawiać oraz o czym z chłopakiem. Był zabawny co było plusem, ale jakoś nie potrafiłam się wczuć w całokształt.
Zapytałam się o to jak dołączył do nas. Oczywiście nie miałam nic przeciwko temu, gdyby odmówił, ale koniec końców na początku powiedziawszy ale chłopak powiedział coś o sobie. Jego historia była mi znana. Podobna była do tej o Nice.
- Zabawny jesteś - wybucham śmiechem, gdy tylko zobaczyłam jego postawę.
- Co? Niby, że ja? - jego mina mówiła sama za siebie, była przezabawna.
Otarłam łzę, która stanęła mi w odcinku oka przez śmianie się z chłopaka.
- Wiesz, że przestało padać - wyjrzałam na zewnątrz chcąc jak najszybciej wybyć z namiotu.
- W dodatku czas minął szybciej niż się spodziewałem - dodał, a ja spojrzałam się w jego stronę.
- To jak? Idziemy po jakiegoś zwierzaka dla ciebie? - zapytałam będąc pełna entuzjazmu oraz energii.
- Tak - odparł, biorąc tym samym ostatni łyk swojego napoju.
- Bisca, Yuki idziecie z naa. Jeżeli znajdzie się jakiś pupil, który ci się spodoba, nie będzie problemu z jego adopcja - uśmiechnęłami? - spojrzałam się na swoje zwierzaki, a one stanęły przede mną. Dzięki temu wiedziałam, że chcą iść z nami. 
- Tak więc, chłopcy i dziewczęta idziemy na mały spacerek - wyszłam jako pierwszą, a za mną wyszły zwierzaki jak i nowo poznaną osobą, Ace. - Znam pewne schronisko do którego często chodzę jako wolontariuszka - spojrzałam się w jego stronę, a na jego twarzy zauważyłam delikatny uśmiech, który był bardzo uroczy. Gdy się uśmiechał, wyglądał mego uroczo. Jego twarz przypominał mi twarz małego dziecka, które jest odrobinę zagubione i za pomocą buntowniczości i ciężkiej pracy chce za wszelką cenę to zdobyć.

<Ace?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz