9 paź 2017

Smiley CD Vogel

Vogel w nagrodę wybrał kocie uszka. Mężczyzna który dał nam nagrody dał uszka kocie podwójnie. Nie wiedziałam dlaczego, ale jedne z nich dostałam od Vogel'a. Założyłam opaskę z kocimi uszkami na głowę. Widząc w nich chłopaka lekko się zarumieniłam, raczej nie można było zobaczyć tych rumieńców. Niestety jak chłopak powiedział, że ja wyglądam w nich słodko, rumieńce pojawiły się bardzo widoczne. Chłopak miał całkowitą rację odnośnie ludzi, ja sama nie wyobrażałam sobie, że to możliwe. Jakoś nim zdobyłam zaufanie do jakiegoś człowiek trwało to trochę. Tak był na samym początku, gdy dołączyłam do cyrku. Co prawda teraz już tak nie mam, ale pozostało wciąż trochę nieufności w moim sercu do ludzi. Akurat Vogel'owi wierzyłam całkowicie. Vogel na widok karuzeli z filiżankami, zaciągnął do niej. Nim się obejrzałam już siedziałam w jeden z filiżanek. Była ona z jednej strony granatowa gdzie widniał rysunek księżyca z gwiazdą a drugą część była błękitna wraz ze słońcem i chmurką. Co do filiżanki nie miałam sprzeciwów, była urocza. Vogel spojrzał się na mnie, a ja się uśmiechnęłam. Siedział blisko mnie. Moje serce nie chciało się uspokoić. Karuzela zaczęła się kręcić. Chwyciłam za kółko które było w środku, Vogel zrobił to samo. Zaczęliśmy nim kręcić, a nasza filiżanka zaczęła się najszybciej kręcić. Zaczęłam się śmiać. Widząc świat, który obecnie był rozmazany nie mogłam przestać się śmiać. Po kilku minutach wszystkie filiżanki się zatrzymały.
- Ale super było! - powiedziałam radośnie z uśmiechem od jednego do drugiego ucha.
- Masz rację, fajnie było - usłyszałam od chłopaka, który obdarował mnie delikatnym uśmiechem.
- Dziękuję ci - powiedziałam trochę ciszej przytulając się mocno do misia, którego miałam obecnie w ramionach.

<Vogel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz